Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Golas z Malborka w areszcie. Mieszkańcy: "Był jak król bloku". Mężczyzna swoim zachowaniem terroryzował sąsiadów

Anna Szade
Anna Szade
Arkadiusz Gola
Mężczyzna, który obnażał się i groził mieszkańcom na jednym z osiedli w Malborku, decyzją sądu trafił na miesiąc do aresztu. Dla sąsiadów trwa wyścig z czasem, bo nie chcą dopuścić, by wrócił on do swojego lokum i - jak opowiadają - znów zamienił ich życie w piekło. Apelują: "Być może nie jesteśmy jedynymi ofiarami tego pana. Niech wszyscy, którzy mieli z nim kontakt, zgłaszają się na policję".

Ich blok to 30 mieszkań z centralną klatką schodową. Łatwo wychylić się zza balustrady i zerknąć w górę i w dół, niczym w teatrze ze sceny na galerię. Ta architektura to sprzyjające warunki dla jednego z mieszkańców, który - jak nam mówią - często nago "występował" przed swoimi sąsiadami.

Sprawa ciągnie się od wielu lat. Znamy różne historie od sąsiadów, którzy mieszkali tutaj wcześniej. Ja mogę mówić, co działo się od ośmiu lat, bo tyle tu mieszkam. Ostatnie miesiące, a nawet rok, to niekończący się koszmar, bo mężczyzna obnażał się dzień w dzień – zapewnia jedna z kobiet, która zgodziła się z nami porozmawiać.

Nagi mężczyzna w bloku w Malborku. Dobrze zna zwyczaje sąsiadów

Około 50-letni mężczyzna mieszka sam „od zawsze”, jak mówią najstarsi lokatorzy. Ma więc czas nie tylko dla siebie, ale też na to, by... obserwować zwyczaje sąsiadów. Takie przynajmniej odnoszą wrażenie osoby, z którymi rozmawialiśmy.

Musiałem zwalniać się z pracy, by przyjść po dziecko i odprowadzić je do szkoły – mówi jedna z osób.

Mnie sąsiedzi albo szwagier odprowadzał, bo się boję – dodaje inna mieszkanka. - Bałam się zejść do piwnicy. Wracałam z pracy, a on wystawał na klatce schodowej, bo wiedział, że jestem sama na piętrze w tym czasie. Miał wiedzę, o której każdy z nas wychodzi i przychodzi.

Na to, że czuli się obserwowani przez mężczyznę, mieli się skarżyć także mieszkańcy sąsiedniego budynku.
- Obawiali się. Ciągle mają opuszczone rolety, nie przebierali się przy oknach, bo nie wiedzieli, czy nikt ich z przeciwka nie podgląda. W ten sposób jedna osoba terroryzowała swoim zachowaniem nasz, ale i drugi blok – opowiada ktoś inny.

Jak słyszymy, na nieobyczajne zachowania narażeni byli wszyscy, podobno poza mężczyznami. Przed nimi uciążliwy lokator chował się za zamkniętymi drzwiami. Jak wynika z opowiadań, miało mu nie przeszkadzać obnażanie i masturbowanie się przy dzieciach.

Starsze dziecko samo prowadziło młodsze na górę, bo ja zostałem na chwilę w piwnicy. Potem mi opowiedziały, że pan się obnażał. Od młodszego usłyszałem: „Tato, ten pan taki biedny, prysznica nie ma, dlatego mył się na klatce?” A on się prawdopodobnie onanizował – opowiada jeden z lokatorów.

Na takie zachowania mogli natknąć się nie tylko na korytarzu, ale też w piwnicy.

- Mamy nagrania, ale dla nas jest już odrażające mówienie o tym. Nie życzymy sobie takich widoków. Wchodziliśmy do budynku, bojąc się jego zachowań, bo musiałyśmy przecież przejść przez klatkę schodową – opowiadają kobiety.

"Groził, że kupi maczetę i zrobi z nami porządek"

Od czasu do czasu zwracali mu uwagę. Ale bali się zemsty.

Wiele razy tak było, że szedł z naprzeciwka i odgrażał się, że zabije wszystkich, że pójdzie coś kupi i podpali blok. Jak my mieliśmy się nie bać? Nie dość że wystawał ciągle nago, czekał na nas, to jeszcze groził, że kupi maczetę i zrobi z nami porządek – relacjonują sąsiadki.

Właściwie nie potrafią powiedzieć, co jest dla nich gorsze: strach przed spełnieniem gróźb, czy obnażanie się?
- Nie życzymy sobie i tego, i tego. Najgorzej, że on się dzieciom pokazywał. Ale my też nie chcemy oglądać nagiego mężczyzny, on nam to narzucał – skarżą się panie.

Mieszkańcy mówią, że wiele razy zgłaszali sprawę policji, ale to nie przynosiło rezultatów. Gdy przyjeżdżał patrol, mężczyzna był już w swoim mieszkaniu, nie było podstaw, by funkcjonariusze „wchodzili z drzwiami” do środka. Często było jednak tak, że interweniujący po jakimś czasie wracali do radiowozu, a mężczyzna – na korytarz.

Policja zatrzymała lokatora. Trafił do aresztu

Coś drgnęło na początku września. Przez kilka godzin policjanci, mieszkanie po mieszkaniu, odwiedzali lokatorów i odbierali od nich zeznania. To nie były tylko opowieści, ale też nagrania i obrazu, i dźwięku, które mogą stanowić dowody.

- To nie było przyjemne, on wiedział, że sobie tego nie życzymy, że przekracza granice, zdawał sobie chyba sprawę, że my to widzieliśmy, słyszeliśmy jego obsceniczne zachowanie. Każdy dzień był związany z lękiem, nawet zwykłe wyrzucenie śmieci było problemem. On czuł się jak król tego bloku, a my byliśmy zgnębieni tym jego odrażającym zachowaniem – mówi jedna z pań.

Teraz mieszkańcy bloku mają chwilę spokoju.

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Malborku prowadzą postępowanie w sprawie mężczyzny, który w rejonie dzielnicy Piaski obnażał się i dopuszczał innych obscenicznych zachowań. W toku postępowania śledczy przedstawili podejrzanemu zarzuty dotyczące prezentowania treści pornograficznych osobom, które sobie tego nie życzą, oraz kierowania gróźb karalnych. Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd przychylił się do wniosku policjantów i prokuratora i orzekł wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci jednego miesiąca aresztu – przekazuje st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.

W bloku od razu wszyscy poczuli ulgę. Wcześniej, jak mówią, bali się nawet odwiedzać i naradzać, co mają robić.

- Policja zadziałała bardzo dobrze, bo mężczyzna został zatrzymany. W tej chwili toczy się postępowanie, na miesiąc mamy spokój. Mamy nadzieję, że dla nas, mieszkańców, ta sprawa zakończy się dobrze – mówi jedna z kobiet.

Wszyscy są zmęczeni. Także nasłuchiwaniem, bo każdy szmer na klatce powoduje, że zaczynają sprawdzać, czy nie dzieje się coś złego, czy ktoś nie potrzebuje pomocy.

Jak mają do nas goście przychodzić, jak my sami się tego pana boimy? Jak nasze życie towarzyskie ma wyglądać i takie po prostu życie? My normalnie funkcjonujemy, a ten pan nam uprzykrzał życie – skarżą się lokatorzy.

Boją się zemsty sąsiada. Apelują do innych, by składali zeznania

Wiele osób w bloku mieszka tam całkiem niedawno. Kupili mieszkania, najczęściej na kredyt, który będą spłacać przez kilka dekad. To miała być atrakcyjna lokalizacja, spokojne miejsce, sympatyczni ludzie na piętrze. Nikt ich nie uprzedził, co ich czeka, gdy się wprowadzą. Dlatego teraz się zjednoczyli.

Nie chcemy pozwolić dalej na takie zachowania – podkreślają.

Ale jednocześnie potrzebują pomocy.
- Boimy się, że jak ten pan wyjdzie na wolność, to będzie jeszcze gorzej, że będzie się mścił. Że jak opuści areszt, to dopiero się zacznie – mówią. - Przecież paliwem dla niego było to, że widział, jak ktoś się boi. To mu podnosiło poziom adrenaliny, może czuł się bardziej męski. Ale dla nas, lokatorów z większości mieszkań, to istna tragedia.

Zgodzili się opowiedzieć o tym, co się stało, by w ten sposób pokazać, że to, co przeżyli, to autentyczne codzienne cierpienie. I bardzo chętnie wymazaliby wszystko z pamięci. Ale się nie da. Nawet dziecko podobno pyta: „Czy ten pan ma już zrobioną łazienkę, bo mył się na klatce?”.

Być może nie jesteśmy jedynymi ofiarami tego pana. Dlatego chcieliśmy zaapelować o to, by wszyscy, którzy mieli z nim kontakt, zgłaszali się na policję. Nie chodzi tylko o nasz blok, być może uratujemy inne osoby - apelują do mieszkańców Malborka.

- Osoby, które zostały pokrzywdzone, były świadkami lub mają wiedzę na temat takich zachowań, proszone są o kontakt telefoniczny z policjantami Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Powiatowej Policji w Malborku pod numerami 47 74 22 907 (w godzinach 7.30-15.30) oraz 47 74 22 822 - zachęca st. asp. Sylwia Kowalewska.
Wszelkie informacje można również przesyłać na adres e-mail: [email protected].

Lokatorzy napisali wniosek do spółdzielni o przymusową sprzedaż mieszkania

Mieszkańcy bloku zwrócili się też z wnioskiem do władz Malborskiej Spółdzielni Mieszkaniowej o podjęcie działań związanych z wystąpieniem na drogę sądową w sprawie sprzedaży lokalu mieszkalnego zajmowanego przez dokuczliwego sąsiada.

- Wniosek uzasadniamy faktem, że użytkownik wykracza w sposób rażący i uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu, jak również przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie innych lokali oraz części wspólnych nieruchomości uciążliwym – napisali w piśmie, pod którym zebrali podpisy. - Posiadamy liczne dowody zachowań tego człowieka, które przekazaliśmy organom ścigania. Jesteśmy gotowi zeznawać w sądzie w charakterze ofiar oraz świadków nieobliczalnych i niebezpiecznych zachowań, przedkładając zgromadzone przez nas dowody w sprawie.

Jak podkreślają, „wielu mieszkańców czuje się zgnębionych psychicznie i boją się poruszać po klatce schodowej w obawie o swoje zdrowie i życie”.

Jako lokatorzy nie zgadzamy się na codzienne ryzyko doświadczania odstręczających, odrażających, niebezpiecznych i nieprzewidywalnych zachowań tego człowieka i zamiatania sprawy pod dywan – uzasadniają we wniosku do MSM.

Kategorycznie stwierdzają, że nie chcą, by mężczyzna dalej był ich sąsiadem.
- Według nas, po tak długim okresie bezsilności jest to jedyne możliwe rozwiązanie, które raz na zawsze zapewni spokój i poczucie bezpieczeństwa. My żyjemy spokojnie, w zgodzie z innymi sąsiadami, to on jest problemem – uważają.

Grzegorz Kucman, wiceprezes MSM w Malborku, potwierdza, że spółdzielnia otrzymała wniosek lokatorów o przymusową sprzedaż lokalu w budynku, którym zarządza. Jak usłyszeliśmy, pismo jest analizowane pod kątem prawnym i na pewno nie pozostanie bez odpowiedzi.
W najbliższą środę (21 września) w siedzibie MSM z inicjatywy policjantów ma odbyć się spotkanie dla mieszkańców bloku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nakarm psiaka, zgarnij kwiatka: Rozmowa Adrianem Meyerem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki