Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Puck: Wójt wyłącza lampy na drodze, ale u siebie światła nie gasi

Redakcja
Gmina oszczędza na oświetleniu, ale nie w sąsiedztwie wójta - żali się jeden z mieszkanieców gminy Puck.

Mężczyzna około dwa lata temu kupił działkę i zbudował na niej rodzinny dom. Liczył na to, że gmina w krótkim czasie oświetli drogę do jego posesji. W końcu jednak stracił cierpliwość.

- Pytałem o to na zebraniach, lampy miały się pojawić, "jak będą pieniądze na inwestycje", ale na razie ani widu, ani słychu, a ja i rodzina do swojego domu musimy chodzić po ciemku - zżyma się pan Andrzej.

Przypomnijmy, że gmina Puck należy do tych samorządów, które jako jedne z pierwszych zaczęły wyłączać światła na drodze wojewódzkiej nr 216. Najdłuższy odcinek drogi Reda - Hel znajduje się właśnie na terenie gminy Puck.

Gorącym zwolennikiem wyłączania światła był wójt Tadeusz Puszkarczuk. - Nocami ludzie śpią, a wszystkie samochody mają przecież światła - tłumaczył swoje stanowisko samorządowiec. - A my rocznie na oświetlenie wydajemy niebagatelną sumę około 3 milionów złotych.

I faktycznie, gdy tylko wybije północ, światła na wojewódzkiej drodze gasną. Zauważył to też nasz Czytelnik, który w egipskich ciemnościach jechał tędy w kierunku Wejherowa.

Nie mógł jednak ochłonąć ze zdziwienia, gdy dojechał do Sławutówka. Tu światła się paliły, a to dziwnym zbiegiem okoliczności właśnie przez Sławutówko jedzie się do wsi, w której mieszka wójt Tadeusz Puszkarczuk - Sławutowa.

- Sprawdziłem to jeszcze kilka razy, poprosiłem też znajomych, by się temu przyjrzeli - relacjonuje Czytelnik. - Za każdym razem lampy się świeciły. Kilka kilometrów dalej, w Rekowie, było już ciemno.
My też sprawdziliśmy - faktycznie światła w Sławutówku palą się przez całą noc.

- Droga wojewódzka na tym odcinku jest oświetlona od wieczora do rana - przyznaje wójt Puszkarczuk - ale zaręczam, że to, iż mieszkam w pobliżu, to jedynie zbieg okoliczności. I nic ponadto.
Samorządowiec tłumaczy, że Sławutówko faktycznie należy do wyjątków. Głównie dlatego że leży przy ruchliwej trasie prowadzącej nad morze i do Trójmiasta. Podobnie jest np. w Swarzewie, które od Sławutówka dzieli kilkanaście kilometrów.

Obie miejscowości przecina droga wojewódzka, a po obu jej stronach są zabudowania.
- To cała tajemnica: zdecydowaliśmy, że w takich sytuacjach lamp nie wyłączamy - tłumaczy wójt.
Samorządowego oszczędzania na oświetleniu nie popierają jednak mieszkańcy gminy Puck. Gdy wójt Puszkarczuk chciał pójść za ciosem i okresowo wyłączać nocne oświetlenie także w poszczególnych wsiach, nie zgodzili się na to mieszkańcy. Na prawie 30 sołectw akceptację dla urzędniczego pomysłu wyraziły tylko dwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki