- Śledztwo umorzono z uwagi na brak znamion przestępstwa - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
Stróże prawa ustalili, że pies miał około 15 lat i chorował. Z zeznań wynika, że przed śmiercią pies był stale dokarmiany i nikt się nad nim nie znęcał.
Gm. Miastko: Uwięził psa i wyjechał na zawsze
- Zdechł i właściciel o tym wiedział. Śmierć psa nastąpiła w okresie zimowym, w związku z czym mężczyzna nie miał możliwości usunięcia zwłok. Złożył je w łazience, a następnie wyprowadził się do innej miejscowości - wyjaśnia oficer prasowy.
Mężczyzna do mieszkania znajdującego się w zasobach PKP Nieruchomości już nie wrócił. Zamieszkał w Miastku. Padlinę w łazience znaleziono po trzech latach jego nieobecności, bo w mieszkaniu pękła rura z wodą. Sąsiedzi, nie mogąc znaleźć właściciela, z pomocą pracowników PKP Nieruchomości wyważyli drzwi, by usunąć awarię. Właśnie wtedy natknęli się na zwłoki psa. Sądzili, że lokator zamknął go żywego w łazience, więc powiadomili śledczych, domagając się surowej kary dla byłego sąsiada.
- Po zebraniu zeznań od właściciela zwierzęcia i jego konkubiny sprawę definitywnie umarzamy, bo w drodze ustaleń nie udało się dowieść, że znęcano się nad tym psem - powtarza rzecznik policji.
Fakt trzymania padliny w mieszkaniu nie będzie rozpatrzony przez śledczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?