Główne obchody 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku 1.09.2020. "Apelujemy do młodych, abyście wyciągnęli wnioski z przeszłości"

We wtorek, 1.09.2020 r. na Placu Obrońców Poczty Polskiej mieszkańcy Gdańska modlili się w intencji poległych pocztowców. Przed historycznym budynkiem została odprawiona uroczysta msza święta, a także modlitwa międzywyznaniowa.

- Stanowimy tutaj szczególną wspólnotę, w której podejmujemy modlitwę w intencji bohaterów kampanii wrześniowej i tych, ale także tych którzy tworzą Polskę dziś. - mówił podczas kazania Ks. bp. Zbigniew Zieliński, biskup pomocniczy Archidiecezji Gdańskiej. - Z nadzieją spoglądamy w przyszłość. Jak przed chwilą usłyszeliśmy - Nikt z nas nie tylko nie żyje dla siebie, ale i dla siebie nie umiera. Jeżeli zatem odczytujemy głęboki sens z tego spotkania, także w modlitwie i refleksji, to między innymi dlatego, że objawione słowo pokazuje nam szczególną wymowę i znaczenie tych wydarzeń. Bez tej wymowy śmierć tych ludzi, którzy złożyli swoje życie na ołtarzu wolności ojczyzny byłaby bezowocna. Dzisiaj chcemy sobie tę wiarę uświadomić i przełożyć oraz zaaplikować w nasze życie i naszą codzienność.

W uroczystej mszy świętej wzięli udział samorządowcy, lokalni politycy, harcerze, weterani i kombatanci oraz mieszkańcy Gdańska. Nie zabrakło również przedstawicieli władz centralnych - marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego oraz wiceministra kultury Jarosław Sellina. Po odprawieniu Eucharystii odbyła się również modlitwa międzywyznaniowa, w której uczestniczyli duchowni greckokatoliccy, muzułmańscy, żydowscy i prawosławni.

W dalszej kolejności przystąpiono do oficjalnego złożenia wieńców. Głos zabrał marszałek Senatu, który wcześniej odebrał meldunek o gotowości oddziałów.

- Walka pracowników Poczty Polskiej jest najwspanialszym przykładem patriotyzmu ludności cywilnej - stwierdził marszałek Tomasz Grodzki. - Oni żyli w ojczyźnie, która dopiero od 20 lat była wolna. Zapewne byli przerażeni, ale nie mieli wątpliwości, że obowiązek wobec ojczyzny swojego miasta i swoich bliskich należy wypełnić i stanęli do walki. Byli cywilami, więc nie zostali właściwie ochronieni przez prawo i ponieśli męczeńską śmierć z rąk niemieckiego najeźdźcy. Pocztowcy dali najwspanialsze świadectwo - oddali życie dla innych, aby Polska mogła wrócić do życia po straszliwej wojnie, aby burzliwe dzieje naszej ojczyzny znowu wróciły na właściwe tory. To świadectwo musimy wykorzystać. Chylimy czoła przed bohaterami.

Z kolei prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz w swoim wystąpieniu zaakcentowała wielką wagę i znaczenie pokoju, który wymaga stałego pielęgnowania.

- Z wieży nieodległego kościoła św. Katarzyny rozlega się donośny głos dzwonu o nazwie "Pokój i pojednanie" - zaznaczyła Aleksandra Dulkiewicz. - W duchu wdzięczności, że już od 75 lat żyjemy bez wojny, niech każdy z nas na miarę swoich możliwości dba o pokój i pojednanie: w rodzinie, z sąsiadami, w miejscu pracy, w naszej ojczyźnie. Co składa się potem na pokój narodowy, europejski i światowy, a pokoju i pojednania wszystkim nam bardzo brakuje.

"Dla mnie była to apokalipsa"

W dalszej części uroczystości głos zabrał kombatant kpt. Henryk Bajduszewski, który w przejmującym wystąpieniu wrócił do tragicznego okresu pierwszych dni września 1939 r.

- 81 lat temu mój świat się zawalił, a miałem wtedy 15 lat. - wspominał kpt. Henryk Bajduszewski, kombatant - żołnierz 2 Korpusu Polskiego. - Pojawiła się nowa przerażająca perspektywa, która mną wstrząsnęła. Nie zdawałem sobie sprawy co mnie, moją rodzinę i wszystkich Polaków czeka. 1 września Niemcy zbombardowali lotnisko w Toruniu. W nocy z 3 na 4 września po bombardowaniu w naszej okolicy, dotarła do nas pogłoska, że trzeba uciekać. Nie było wiadomo gdzie - powstała panika, a ludzie stracili zdrowy rozsądek. Ruszyliśmy w drogą, a w ciągu tych dni niemieckie samoloty myśliwskie bombardowały tłumy ludzi, którzy nie mieli się gdzie schronić - Dla mnie była to apokalipsa.

Ponadto weteran zwrócił szczególną uwagę na to, aby wszyscy aktywnie przyczyniali się do pokoju na świecie, aby za wszelką cechę nie dopuścić do eskalacji działań zbrojnych i konfliktów: - Apelujemy do młodych, abyście wyciągnęli wnioski z przeszłości, w której cały świat pogrążony był w oparach zniszczeń i śmierci. Naszym obowiązkiem jest działanie zmierzające do zmuszenia rządzących państwami, aby zamiast mówić o zbrojeniach i ładować ogromne środków finansowe na produkcję coraz wymyślniejszych urządzeń do masowego uśmiercania, zaczęli rozmawiać i szukać rozwiązań zmierzających do ugruntowania pokoju i poprawienia warunków życiowych ludzi na całym świecie.

Nie bądźmy obojętni na podziały i wzajemną wrogość. Bądźmy solidarni i pełni empatii w działaniach. - stwierdził stanowczo kpt. Henryk Bajduszewski, co wzbudziło owacje słuchaczy.