Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głos pustych krzeseł

Piotr Dominiak
Urząd Marszałkowski przedstawił strategię rozwoju województwa pomorskiego do roku 2020. Konferencja na PGE Arenie rozpoczęła proces społecznych konsultacji tego dokumentu. Zaskoczyła mnie bardzo duża frekwencja podczas tego spotkania. Zebrało się na nim chyba około 300 uczestników.

Strategia została opisana na zaledwie pięćdziesięciu kilku stronach. Poprzednia była znacznie grubszą książką. I dużo bardziej szczegółową. Z jej realizacją były kłopoty. Życie potoczyło się inaczej niż zakładali jej twórcy. Przedstawiono bowiem tylko jeden scenariusz - optymistyczny. Zdarzeń, jakie przyniósł światu, Polsce i Pomorzu światowy kryzys, nie przewidziano. I siłą rzeczy strategia została na papierze.

Tym razem założenia są bardziej realistyczne - scenariusze są cztery, przygotowane na rozmaite warianty sytuacji. Dokument rodził się w dyskusjach wielu zespołów, z uczestnictwem ekspertów, samorządowców, przedstawicieli rozmaitych organizacji. Wnioski były bardzo zróżnicowane. Chylę więc czoła przed zespołem młodych pracowników UM, który na tej podstawie przygotował opis strategii w sposób klarowny i zwarty. Uczestnicy dalszych konsultacji powinni rozumieć go bez trudu. Dyskusji będzie zapewne sporo i oby to one decydowały o ostatecznym kształcie strategii. Jest jednak poważne niebezpieczeństwo, na które zwrócił uwagę jeden z dyskutantów.

Zabierając głos pod koniec spotkania, wskazał on na znaczną liczbę pustych już krzeseł i powiedział: "To te krzesła zadecydują o końcowym charakterze strategii". Ma świętą rację. Bowiem jak to zazwyczaj bywa, większość najważniejszych uczestników konferencji opuściła salę po przerwie na kawę. Wysłuchali oficjalnych wystąpień, po czym oddalili się do innych, z pewnością ważnych, obowiązków.

Wspomniany przeze mnie dyskutant bardzo słusznie zauważył, że wielu z tych ludzi pojawi się w gabinetach Urzędu Marszałkowskiego na krótko przed tym, jak strategia będzie przedmiotem uchwały Sejmiku Wojewódzkiego. Wtedy zaczną się domagać uzupełnień, zmian, wprowadzania do dokumentu zapisów odzwierciedlających ich interesy i interesiki. Nie, nie prywatne - takie, które będą odpowiadały ich środowiskom i instytucjom. Strategia będzie się rozrastać, pojawi się mnóstwo szczegółów. Zamiast 60 stron będziemy mieli 150. Zamiast katalogu spraw najważniejszych - długą listę pobożnych życzeń.

Dlaczego ci ludzie - "puste krzesła" - zazwyczaj nie wyrażają głośno swoich opinii? Z dwóch powodów: po pierwsze - wiedzą, że wiele z ich postulatów odpowiada tylko wąskim zainteresowanym grupom. Czasem są one (postulaty) sprzeczne z postulatami innych grup. Lepiej więc po cichutku, dyskretnie wprowadzić je do dokumentu poprzez "rozmowy" z marszałkiem i jego pracownikami. Po drugie - spora część tych osób uważa się za na tyle ważnych, iż wręcz nie wypada im się narażać na ewentualną krytykę podczas publicznych debat. Są przekonani, że droga "gabinetowa" i działania w ostatniej chwili są znacznie skuteczniejsze. Wiedzą, co robią.

Znamy dziesiątki przykładów, gdy m.in. w naszym parlamencie taka taktyka święciła triumfy i… psuła wiele sensownych propozycji ustawowych. Słynna poprawka senatora Rockiego, ograniczająca publiczny dostęp do informacji, to tylko jeden z bardziej spektakularnych przykładów. A parcie, by w takich dokumentach jak strategia rozwoju zapisać "moje postulaty", jest wielkie. Wciąż bowiem wierzymy, że to, co zapisane, ma moc sprawczą. Nad tym, czy to realne, zgodne z interesem ogółu, zastanawiamy się rzadziej. Stąd mamy mnóstwo regulacji wewnętrznie sprzecznych, nadających się do poprawek albo po prostu martwych. Jakże często decydują o tym "puste krzesła".

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki