- Jadę po medal - zapowiadał przed wyjazdem do tureckiej Antalyi na mistrzostwa świata, Radosław Glonek, florecista Sietom AZS AWFiS Gdańsk.
Medalu w końcu nie zdobył, ale zabrakło bardzo, bardzo niewiele. Zabrakło mu jedynie jednego trafienia, by awansować do półfinału. Niestety, od stanu 14:13 dla podopiecznego fechtmistrza Stanisława Szymańskiego, trafienia zadawał już tylko trzykrotny mistrz świata - Peter Joppich z Niemiec i to on awansował do czołowej czwórki turnieju. "Glonczas" ostatecznie został sklasyfikowany na szóstej pozycji.
- Byłem blisko, może za szybko pomyślałem, że mogę wygrać? Nie wiem, szkoda - mówił po walce gdański florecista, dla którego wynik z Antalyi jest najlepszym osiągnięciem w zawodach tej rangi.
Glonek nie załamuje się jednak brakiem medalu. Uważa, że do celu należy dochodzić małymi kroczkami. Na pewno więc, prędzej czy później, uda mu się zdobyć krążek w światowym czempionacie.
- Ma ku temu możliwości. Już teraz potrafi wygrywać z najlepszymi a wiadomo, że szermierka to sport doświadczonych. Sukcesy jeszcze przed nim - przekonuje fechtmistrz Stanisław Szymański, trener Glonka w klubie i reprezentacji.
Glonek zanim dotarł do ćwierćfinału pokonał Ukraińca Kłoda Junesa 15:9, Simone Vanniego z Włoch 15:13 i Terence'a Jouberta z Francji 15:7.
Mistrzem świata został Włoch Andrea Baldini, aktualny mistrz Europy, który w finale pokonał Chińczyka Juna Zhu. Na wielkie słowa uznania zasługuje reprezentacyjny kolega srebrnego medalisty - Jialuo Shi. Ten zaledwie 17-letni, nikomu nieznany zawodnik nie dość, że dotarł do ćwierćfinału, to przy okazji został okrzyknięty pogromcą mistrzów olimpijskich. Najpierw uporał się bowiem ze zwycięzcą Igrzysk w Atenach - Francuzem Bricem Guyartem, następnie pokonał mistrza z Pekinu, Niemca Benjamina Kleibrinka.
Z pozostałych Polaków na 20. miejscu sklasyfikowany został Tomasz Ciepły (AZS AWF Poznań), na 69. - Marcin Zawada (AZS AWF Warszawa), na 84. - Sławomir Mocek (Jamalex IKS Leszno).
Wczoraj o medale rywalizowały florecistki. My liczyliśmy na Sylwię Gruchałę, która niestety w 1/8 finału uległa Francuzce Astrid Guyart 11:15.
Mistrzynią świata została Rosjanka Aida Szanajewa, która w decydującym pojedynku zaledwie jednym trafieniem pokonała Hee Sook Jeon z Korei.Niespodzianką było odpadnięcie w ćwierćfinale Włoszki Valentiny Vezzali, która nie dała rady swojej rodaczce Ariannie Errigo (ta zdobyła ostatecznie brąz). Errigo w 1/32 finału odprawiła Małgorzatę Wojtkowiak. Polka przegrała 13:15.
W następnej rundzie z turniejem pożegnały się Karolina Chlewińska, która uległa Węgierce Gabrielli Varga 11:15 oraz Katarzyna Kryczało, która nie sprostała Hyun Hee Nam z Korei, przegrywając 7:15.
Na razie gdański floret na mistrzostwach świata bez medali, ale będą jeszcze dwie szanse. We wtorek w Antalayi turniej drużynowy panów, dzień pózniej na plansze wyjdą panie.
Wyniki mężczyzn
Ćwierćfinały: Andrea Baldini - Andrea Cassara (obaj Włochy) 15:14, Jun Zhu (Chiny) - Kurt Getz (USA) 15:5, Peter Joppich (Niemcy) - Radosław Glonek 15:14, Artiom Siedow (Rosja) - Jialuo Shi (Chiny) 15:7; półfinały: Zhu - Joppich 15:11, Baldini - Siedow 15:6, finał: Baldini - Zhu 15:11
Wyniki kobiet
Ćwierćfinały: Aida Szanajewa - Julia Birioukowa (obie Rosja) 15:4, Hee Sook Jeon (Korea) - Larysa Korobeinikowa (Rosja) 15:4, Arianna Errigo (Włochy) - Astrid Guyart (Francja) 15:10, Elisa Di Francisca - Valentina Vezzali (obie Włochy) 15:10; półfinały: Szanajewa - Di Francisca 15:6, Jeon - Errigo 15:11, finał: Szanajewa - Jeon 12:11
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?