Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjum nr w Lęborku. Rada Miejska: Skarga na dyrektora to sprawa kuratorium

Robert Gębuś
Gimnazjum nr 1 w Lęborku
Gimnazjum nr 1 w Lęborku Archiwum PP
Ponad dziewięć miesięcy Rada Miejska w Lęborku rozpatrywała skargę rodzica jednego z uczniów, na dyrektora Gimnazjum nr 1 Macieja Barańskiego. Wcześniej skargę za zasadną uznało Kuratorium Oświaty w Gdańsku, które zaleciło dyrekcji poprawienie procedur.

Skargę złożył mężczyzna, który zarzucił dyrekcji, że jego czternastoletni syn został przesłuchany przez policję w szkole bez jego wiedzy i zgody. Chłopak był przepytywany w związku z obrzuceniem jajkami domu jednej z nauczycielek gimnazjum.
Po burzliwej dyskusji radnych najpierw zaproponowano zapis w uchwale, w którym skarga na dyrektora w zasadniczej kwestii została uznana przez radę za zasadną.

Pojawiła się też sprawa domniemanego wymuszania przez dyrektora na rodzicach podpisania oświadczenia, że nie będą kontaktowali się z mediami. W tym m.in. punkcie skargę uznano za bezzasadną.

Radni opozycji zarzucili przewodniczącemu komisji rewizyjnej, że uzasadnienie zostało przygotowane niechlujnie. W efekcie, po przerwie w obradach, projektowi uchwały nadano inne brzmienie.
- W zakresie przeprowadzenia rozmowy z uczniem bez powiadamiania i udziału jego rodziców wskazuje skarżącemu, że właściwy do rozpatrzenia skargi jest pomorski kurator oświaty - tłumaczył Jarosław Gosz.

Propozycja Gosza oburzyła radnych opozycji.
- W uzasadnieniu powinien znaleźć się nie tylko zapis o naruszeniu procedur, ale też naruszeniu praw rodzica i dziecka - mówił Maciej Szreder, radny miejski.

Ostatecznie projekt uchwały został przegłosowany w wersji proponowanej przez Jarosława Gosza.
- Ubolewam, że rodzic ucznia nie wykorzystał szansy rozpoznania i załatwienia skargi przez organy szkoły, jakimi są Rada Rodziców i Samorząd Uczniowski - uważa Maciej Barański, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Lęborku. - Jestem przekonany, że wówczas cała sprawa zostałaby wyjaśniona już dawno, w terminie satysfakcjonującym obydwie strony. Myślę również, że uniknięto by szeregu pomyłek, pomówień i przekłamywania faktów.

Barański ma wątpliwości co do zasadności decyzji kuratorium.
- Nie do końca podzielałem stanowisko przedstawicieli kuratorium badających okoliczności zdarzenia, że obowiązkiem prawnym szkoły było wypracowanie procedur istniejących w szkole o "algorytm postępowania w przypadku wykonywania czynności służbowych przez funkcjonariuszy policji na terenie szkoły" - uważa. - Poza kwestią przepytywania ucznia bez zgody rodziców, pozostaje kwestia doprecyzowania szczegółów. Jeśli na terenie szkoły były podejmowane konkretne działania ze strony funkcjonariuszy policji w stosunku do niepełnoletniego ucznia, to należy mieć na uwadze fakt, że to właśnie policja odpowiedzialna była za spełnienie wymogów formalnych postępowania.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki