Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Genialny mecz Asseco Gdynia. Mistrz Polski na kolanach!

Paweł Durkiewicz
Przemyslaw Swiderski
Koszykarze Asseco Gdynia byli w niedzielę sprawcami prawdziwej sensacji. Podopieczni trenera Davida Dedka pokonali w drugim meczu ćwierćfinałowym Stelmet Zielona Góra 71:58 i tym samym wyrównali stan rywalizacji na 1:1.

Nie musieliśmy długo czekać na pierwszą niespodziankę w play-off Tauron Basket Ligi. Sprawili ją koszykarze Asseco. Koszykarze z Gdyni pokonali w drugim meczu serii ćwierćfinałowej mistrza kraju, Stelmet Zielona Góra, dzięki czemu wracają do domu przy stanie 1:1 w rywalizacji do trzech wygranych. W sopocko-słupskiej rywalizacji po pierwszej potyczce Trefl prowadzi z Energą Czarnymi.

W piątkowym meczu numer 1 gdynianie nie mieli w starciu z obrońcami tytułu absolutnie nic do powiedzenia.

Stelmet zdominował grę od samego początku, a rozmiary zwycięstwa zielonogórzan byłyby dużo większe, gdyby nie ostatnia kwarta, w której Asseco zdołało wyrwać rozluźnionym gospodarzom dziewięć punktów.

Chyba nikt nie przypuszczał, że w meczu numer 2 role się odwrócą. Wśród gdynian rewelacyjnie spisywał się Ovidijus Galdikas, który już w pierwszym spotkaniu dość sensacyjnie okazał się najlepszym graczem Asseco.

W niedzielę litewski center zebrał aż 21 piłek, co jest rekordem play-off polskiej ligi! Co ważne, tym razem mógł liczyć na lepsze wsparcie od partnerów, dzięki czemu w drugiej kwarcie nasz zespół rozpoczął efektowny "odjazd". W 25. minucie zszokowani kibice gospodarzy mogli przecierać oczy ze zdumienia, przewaga graczy trenera Davida Dedka wynosiła bowiem aż 23 punkty (32:55)! Pozostały kwadrans nie mógł wiele zmienić. Mecze numer 3 i 4 w środę i piątek w Gdyni. Jeśli Asseco zdoła wygrać u siebie dwa razy, awansuje do półfinału, sprawiając największą sensację od wielu lat. Droga do tego sukcesu wciąż jednak bardzo daleka.

Prowadzenie 1:0 po pierwszym meczu pomorskiego ćwierćfinału objęli koszykarze sopockiego Trefla, którzy na otwarcie serii wygrali z Energą Czarnymi 77:71. Słupszczanie, grający bez swojego obrońcy Jordana Hullsa (uraz oka, planowany powrót na ewentualny mecz numer 4), nie zdołali sprawić niespodzianki, mimo dwóch mocno sprzyjających okoliczności - świetnej formy Garretta Stutza (29 punktów na kapitalnej skuteczności) i słabszego dnia lidera Trefla, Adama Waczyńskiego (zaledwie 4 "oczka").

Drugie starcie w tej rywalizacji zakończyło się po zamknięciu tego wydania "Dziennika Bałtyckiego".

Stelmet Zielona Góra - Asseco Gdynia 58:71 (15:15, 13:22, 14:26, 16:8)

Stelmet Zielona Góra: Łukasz Koszarek 12, Vladimir Dragicevic 10, Craig Brackins 10, Christian Eyenga 8, Kamil Chanas 7, Aaron Cel 4, Przemysław Zamojski 3, Marcus Ginyard 2, Mantas Cesnauskis 2, Marcin Sroka 0, Maciej Kucharek 0, Adam Hrycaniuk 0.

Asseco: Walton 17 (2), Galdikas 16, Szczotka 15 (1), Frasunkiewicz 11, Dmitriew 8 (2), Matczak 4, Żołnierewicz 0, Seweryn 0, Kowalczyk 0.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki