W większości miast rata kredytowa pochłania między 30 a 40 proc. przeciętnej pensji, w Warszawie i Krakowie ta górna granica jest przekroczona. Mieszkańcy stolicy muszą wydać na nieruchomość 41,1 proc. zarobków, a Krakowa - aż 43,2 proc.
- Przeciętnemu łodzianinowi spłacającemu kredyt na 50-metrowe mieszkanie zostanie po uwzględnieniu innych mieszkaniowych opłat (czynsz, media) około 1500 złotych na życie. Łatwiej jest parom, gdyż wtedy na budżet domowy składają się pensje dwóch osób, a koszt z tytułu zakupu i utrzymania mieszkania praktycznie jest taki sam - mówi Marcin Krasoń z Home Brokera.
Fundusz Mieszkań na Wynajem w Gdańsku nie okazał się hitem
W Gdańsku według danych GUS średnie zarobki netto, przyjęte do porównań przez autora analizy, wynoszą 3624,64 zł, natomiast wysokość średniej raty kredytu (zaciągniętego na zakup 50-metrowego mieszkania, kupowanego za średnią cenę m kw.) wynosi 1125,84 zł. To oznacza, że prawie jedną trzecią miesięcznego zarobku trzeba przeznaczyć na spłatę raty.
To oznacza także, że kupienie mieszkania jest tańsze niż najem (nowego, o podobnym metrażu). Trzeba jednak uwzględnić dodatkowe wydatki na jego wyposażenie oraz konieczność posiadania kilkudziesięciu tysięcy złotych na 15-procentowy wkład własny i opłaty (np. kilka tysięcy to koszty umów u notariusza).
Zawsze można się pocieszać, że gdzie indziej jest drożej. Co ciekawe w drugim portowym ośrodku w Polsce - w Szczecinie - stosunek wyskości raty kredytu do zarobków netto jest identyczny jak w Gdańsku i wynosi 31,1 proc. Na kolejnych miejscach znalazły się: Toruń (32,0 proc.), Lublin (33,5 proc.), Olsztyn (33,9 pro.), Bydgoszcz (36,0 proc.), Białystok (35,3 proc.), Poznań (37,6proc.), Wrocław (39,4 proc.). Powyżej 40 proc, zarobków muszą przeznaczyć na spłatę raty mieszkańcy Warszawy (41,1 proc.) i Krakowa (43,2 proc.).
- Spojrzenie na ceny mieszkań w zestawieniu z zarobkami w danym mieście rzuca inne światło na to, gdzie nieruchomości są tanie, a gdzie drogie, aczkolwiek wygląda na to, że i tak mniej więcej pokrywa się to z nominalnymi cenami. Z największych rynków najtaniej kupić można mieszkanie w Łodzi, a najdrożej w Krakowie i Warszawie. Warto zauważyć, że rata kredytu pochłania co najmniej jedną trzecią zarobków, a to i tak w warunkach najniższych w historii stóp procentowych. Jak stopy procentowe wzrosną, w górę pójdą i raty kredytowe i część pensji pochłaniana przez kredyt jeszcze wzrośnie - mówi Marin Krasoń z Home Broker.
FORUM LOKALNEGO BIZNESU - Mirela Paterok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?