- Mamy tydzień czasu, aby przygotować się do tych trzech ostatnich spotkań. Zostały nam dwa mecze u siebie i wolałbym, aby cały stadion nas dopingował przez 90 minut. Nie namawiam kibiców do wyłamania się z protestu, ale to najważniejszy okres dla Lechii od wielu lat i tego dopingu w Gdańsku może nam brakować - mówił Tomasz Kafarski, trener Lechii, po meczu z Polonią Warszawa.
Lechia zagra jeszcze z Lechem Poznań u siebie, Widzewem w Łodzi i na koniec sezonu z Zagłębiem Lubin w Gdańsku. Gdańszczanie potrzebują punktów, bo ścisk w tabeli jest duży, a biało-zieloni marzą o europejskich pucharach. Zostaje też im walka o szóste miejsce, aby zrealizować cel postawiony przez zarząd klubu i otrzymać 40 procent zamrożonych premii za zdobyte punkty od początku rozgrywek.
Przyjęliśmy trzy warianty - optymistyczny, pesymistyczny, a także nazwany przez nas realistycznym.
Na ten ostatni wpływ miały wyniki wytypowane przez pięciu dziennikarzy działu sportowego "Dziennika Bałtyckiego". Wzięliśmy pod uwagę drużyny, które aktualnie zajmują w tabeli miejsca 2-8, bo naszym zdaniem to właśnie one będą walczyć o medal mistrzostw Polski i możliwość rywalizacji w rozgrywkach europejskich. To tylko sprawia, że walka zapowiada się bardzo interesująco, każda strata punktów albo zwycięstwo mogą diametralnie zmienić pozycję zespołu w tabeli. W naszych wariantach uwzględniamy także Legię Warszawa, która zdobyła Puchar Polski i na pewno zagra w eliminacjach Ligi Europy. Jeśli jednak Legia znajdzie się na podium mistrzostw Polski, a Lechia zajmie czwarte miejsce na mecie sezonu, to biało-zieloni także zakwalifikują się do europejskich pucharów.
Wariant optymistyczny
Przyjęliśmy w nim wzrost formy biało-zielonych i dobrą postawę zespołu w trzech ostatnich meczach sezonu. Gdańszczanie powinni zdobyć w nich siedem punktów, a to może wystarczyć do zdobycia tytułu wicemistrza Polski. W tym wariancie biało-zieloni zremisowaliby u siebie z Lechem, a potem ograli Widzew i Zagłębie. Rywale biało-zielonych grają między sobą i traciliby punkty. Do tego nie można przecież wykluczyć niespodzianek. W tym wariancie na najniższym stopniu podium stanęliby piłkarze Lecha Poznań.
Wariant pesymistyczny
Ten z kolei zakłada, że Lechia będzie miała problem z wygrywaniem meczów, tak jak ma to miejsce w rundzie wiosennej. Gdańszczanie najpierw przegraliby u siebie ze zdeterminowanym Lechem, potem zremisowali w Łodzi i na koniec pokonali u siebie Zagłębie. Na innych boiskach wyniki przestałyby się układać po myśli gdańszczan i Lechia wylądowałaby na ósmym miejscu w tabeli. Czyli nici z pucharów i nici z zamrożonej premii. W pucharach zagrałyby Legia i Lech.
Wariant realistyczny
W tej wersji wzięliśmy średnią z naszych pięciu typów do poszczególnych spotkań ligowych. Wynika z nich, że biało-zieloni do końca sezonu już nie przegrają, ale pokonają tylko Zagłębie w ostatnim spotkaniu. I wyszedł z tego... sukces połowiczny. Dla Lechii zabrakłoby miejsca w europejskich pucharach, ale zakończyliby sezon na szóstym miejscu, co wiązałoby się z wykonaniem postawionego przed drużyną celu i prawem do odebrania przez piłkarzy wspomnianych 40 procent premii. Dla kibiców to jednak byłaby mniejsza radość. To, jak Lechia grała jesienią i miejsce w czołówce tabeli przez całą wiosnę, mocno rozbudziły apetyty fanów z Gdańska. Puchary dla Śląska i Jagiellonii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?