18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest premier?

Barbarba Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
"Tylko idiota głosuje na Palikota!" - skandowano, gdy polityk pojawił się przed Pałacem Prezydenckim. Demonstranci, okazujący podskokami swój sprzeciw wobec porozumienia ACTA, nie chcieli z Palikotem rozmawiać, bo polityka niewiele ich interesuje, a jego rachuby na to, że przyłączając się do protestu internautów zwiększy notowania swojej partii, były aż nadto czytelne.

Nie udało się przed Pałacem Prezydenckim, więc w sejmowej sali Palikot i jego posłowie założyli maski hakerów z grupy Anonymous. Ruch Palikota to poniekąd maskarada, coś w rodzaju karnawału weneckiego, więc maski są jak najbardziej na miejscu. Wolałabym oczywiście maski z XVI-wiecznej commedia dell'arte, takie jak Pucinella, Colombina i Arlecchino, ale niech będą i maski hakerów. Też zresztą mają one historyczne konotacje, bo jako pierwszy nosił taką maskę bohater filmu "V jak Vendetta", utożsamiany z angielskim katolikiem Guyem Fawkesem, który w roku 1605 próbował zabić protestanckiego króla Jakuba I, wysadzając budynek parlamentu w Londynie. Nie wydaje mi się, żeby o tym wiedzieli posłowie od Palikota. Pewnie zresztą nie przejęliby się tym zanadto, bo im i ich liderowi chodzi przecież o rozgłos za wszelką cenę.

Ostatnio Palikot zapowiada, że zamierza założyć maskę na twarz pomnika Chrystusa w Świebodzinie. Pomnika nie widziałam w naturze, ale znam go ze zdjęć i przyznaję rację tym, którzy uważają, że nie jest to, mówiąc delikatnie, dzieło sztuki. Wręcz przeciwnie. Co nie znaczy, że polityk powinien pomnik profanować. Czy na przykład gdańszczanom spodobałoby się, gdyby Palikot chciał zawiesić maskę Anonymusa na pomniku Poległych Stoczniowców?

Kiedy przed laty Janusz Palikot wystąpił przed kamerami z plastikowym penisem w jednej ręce i atrapą rewolweru w drugiej, miało to uzasadnienie. Chciał w ten sposób zwrócić uwagę na bezkarność nieobyczajnych zachowań policjantów z jednego z lubelskich komisariatów. Dzięki jego akcji sprawa ruszyła z miejsca. Przekonał się wtedy, jak łatwo przebić się do mediów z pomocą szokujących gadżetów.

Gdy następnym razem przyniósł do studia telewizyjnego świński łeb, ustawił poprzeczkę wysoko i stał się poniekąd zakładnikiem własnych pomysłów. Ach, gdzież te zgrzebne czasy, gdy wicepremier Kołodko zjawiał się na konferencjach prasowych z nożem i bochnem chleba?

A propos konferencji prasowych, to nie mogę nie wspomnieć o tym, że żurnaliści i politycy opozycji gorączkowo rozglądają się za premierem, który - ich zdaniem - powinien co dzień objaśniać rzeczywistość. Też ukrył się pod maską Anonymusa? Wszak karnawał trwa.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki