Gdyński samorząd niedługo zadecyduje o przyszłości Parku Rady Europy. Społecznicy chcą szerokich konsultacji społecznych

Przedstawiciele Urzędu Miasta w Gdyni poinformowali właśnie o wszczęciu procedury zmiany planu miejscowego dla obszaru Parku Rady Europy. Na przyśpieszenie działań rządzącej Samorządności zareagowali społecznicy z Miasta Wspólnego. Miejscy społecznicy informują, że prezydent Gdyni nie reaguje na propozycję szerokich konsultacji społecznych w sprawie przyszłości atrakcyjnego gruntu, którą przedstawiła Rada Dzielnicy Śródmieście.

- Z wielkim zdziwieniem przyjęliśmy nagłe przyspieszenie działań prezydenta Szczurka dotyczących przyszłości Parku Rady Europy i zapowiedź zmian w planie miejscowym, dotyczącym tego obszaru i okolic - mówi Łukasz Piesiewicz z Miasta Wspólnego. - Dziwimy się, gdyż od ponad roku apelujemy o konsultacje i rozmowę z mieszkańcami na temat tego, jak może wyglądać przyszłość nadmorskiej części Gdyni po powrocie terenu parku w ręce wywłaszczonych w czasach PRL właścicieli.

Społecznicy: "Park Rady Europy nie może być przedmiotem rozmów w zaciszu gabinetów, między politykami i biznesem"

Według gdyńskich społeczników prezydent Gdyni zignorował wniosek Rady Dzielnicy Śródmieście o przeprowadzenie szerokich społecznych konsultacji w trybie określonym uchwałą Rady Miasta Gdyni. Pismo skierowano do prezydenta Gdyni już na początku września. Jak podkreśla Łukasz Piesiewicz, stało się to w związku z pojawieniem się dewelopera wśród właścicieli parku.

Jednocześnie Urząd Miasta Gdyni w wystosowanym komunikacie informuje o zamiarze dyskusji publicznej na temat zmian w planie miejscowym. Jednak z powodu pandemii ograniczona zostanie do spotkania on-line.

- Pośpiech i forma dyskusji oznaczają jedno - w naszej ocenie prezydent Szczurek chce uniknąć rozmowy z mieszkańcami Gdyni na temat zabudowy Parku Rady Europy. Procedurę zmiany planu chce rozpocząć na październikowej sesji Rady Miasta Gdyni, kiedy to zgodnie z zapowiedziami jego zastępców, mają pojawić się też bardzo kontrowersyjne uchwały dotyczące likwidacji szkoły nr 51 obejmującej około hektara terenu przy parku na Kamiennej Górze i szkoły nr 52. Co z kolei oznacza, że sprawa parku utonie wśród innych - podkreślają społecznicy.

Przedstawiciele Miasta Wspólnego zaznaczają, że do szerokich konsultacji zaproponowanych przez Radę Dzielnicy Śródmieście pozytywnie odnoszą się też większościowi właściciele terenu parku, a ich brak może sprawić kolejne kłopoty w przyszłości.

- Teren, o którym mówimy, jest na tyle ważny dla wszystkich gdynian, że nie może być przedmiotem rozmów w zaciszu gabinetów, między politykami i biznesem. Dlatego po raz kolejny apelujemy o prawdziwy udział gdynian w przygotowaniu nowego planu miejscowego dla obszaru Parku Rady Europy - mówi Łukasz Piesiewicz.

Miasto: "Konsultacje będą, bo nie ma możliwości podejmowania decyzji o przyszłości Parku Rady Europy bez konsultacji z gdynianami"

Andrzej Bień (Samorządność), wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni, mówi tymczasem, że wbrew temu, co twierdzą społecznicy, nie ma możliwości podejmowania decyzji o przyszłości Parku Rady Europy bez konsultacji z gdynianami.

- Procedura uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego przewiduje obowiązkową dyskusję nad zapisami, umieszczonymi w projekcie - zaznacza Andrzej Bień. - Każdy więc będzie miał okazję się wypowiedzieć: właściciele terenu, mieszkańcy, organizacje społeczne. Projekt planu zostanie wyłożony do publicznego wglądu. Składać będzie można do niego uwagi, które następnie rozpatrzy prezydent miasta. Spodziewam się więc gorącej dyskusji na temat przyszłości Parku Rady Europy z udziałem licznych osób. Jednak to dobrze. Cieszę się, że tak się stanie. Mówimy o niezwykle atrakcyjnym, reprezentacyjnym terenie w samym sercu Śródmieścia. Wszystkim osobom kochającym Gdynię powinno zależeć, aby został optymalnie zagospodarowany i był w przyszłości wizytówką miasta.

Andrzej Bień dodaje, że prezydent Wojciech Szczurek podjął decyzję o przystąpieniu do prac planistycznych dla Parku Rady Europy także dlatego, aby uchronić tę nieruchomość przed niekontrolowaną zabudową, zbyt wysoką lub nie przystającą do charakteru tego miejsca. W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się Hotel Gdynia. Wysokość tego budynku powoduje, że potencjalni inwestorzy mogliby mieć ochotę na podjęcie prób uzyskania pozwolenia na budowę w parku obiektów o zbliżonych gabarytach.

- Ten teren nie należy do miasta i trzeba to wziąć pod uwagę - mówi Andrzej Bień. - Samorząd chciał odkupić Park Rady Europy od prywatnych właścicieli. Jednak oferta w wysokości 65 milionów złotych została odrzucona. Tymczasem na taką kwotę grunt ten wycenił rzeczoznawca. Nastąpiły jednocześnie zmiany właścicielskie. Fragment parku zakupił jeden z deweloperów. Jest więc oczywiste, że dyskutując o przyszłości tego atrakcyjnego miejsca musimy brać pod uwagę stanowisko właścicieli. Trzeba wypracować kompromis łączący w Parku Rady Europy funkcje publiczne i komercyjne z terenami zielonymi. Ważne jest, aby ten atrakcyjny fragment Gdyni pozostał ogólnodostępny. Nie wyobrażam sobie, aby w przyszłości mógł zostać np. ogrodzony płotem.

Według Andrzeja Bienia kompromis z właścicielami gruntu jest możliwy. Łączenie funkcji publicznych z komercyjnymi udawało się już w innych miastach. Dla przykładu w Sopocie. W kurorcie w formule partnerstwa publiczno-prywatnego wybudowano m.in. dom zdrojowy i galerię sztuki.