Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu. Jednostka wracająca z transatlantyckiego rejsu, dowodzona przez kapitana Marka Rundsztuka, osiadła na mieliźnie niedaleko półwyspu Falsterbo. Na szczęście żaden z członków załogi nie ucierpiał. Wszyscy zostali ściągnięci z jachtu przez statek szwedzkich służb ratowniczych SAR.
Pożar i zatonięcie jachtu w Helu. Uratowano kapitana [ZDJĘCIA]
- Szwedzi donoszą, że Zjawa jest w jednym kawałku, w środku jest woda i pochylona jest około 40 stopni na burtę - napisano we wtorek na facebooko'wym profilu jednostki.
Obecnie prowadzone są uzgodnienia z firmami, które gotowe są podjąć się ściągnięcia Zjawy i holowania jej do portu Malmö. Część załogi wraca we wtorek promem do Świnoujścia. Na miejscu został kapitan i dwóch członków załogi, którzy będą uczestniczyli w ewentualnym holowaniu jachtu.
W czerwcu 2015 roku jacht Zjawa IV płynąc z uczestniczkami OnkoRejsu zaczął nabierać wody.
TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?