Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyńska reforma oświaty z błędami?

Marcin Lange
Tomasz Bołt/ Archiwum
Według ustaleń "Dziennika Bałtyckiego" w niektórych przypadkach władze Gdyni mogły nie dopełnić formalności w związku z poinformowaniem rodziców uczniów o planach reformy oświatowej.

Czy uchwały odnośnie zmian w gdyńskim systemie oświaty, które dziś podczas sesji Rady Miasta procedować będą samorządowcy, mają braki formalne?

Według naszych ustaleń, tak właśnie może być. Sprawa dotyczyć może przede wszystkim Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 na Oksywiu, ale niewykluczone, że także innych. Władze miasta przekonują natomiast, że takiej sytuacji w ogóle nie biorą pod uwagę. Gdyby jednak tak się stało, mają przygotowany plan B.

Czytaj też: Rewolucja w oświacie w Gdyni. Uczniowie i rodzice protestują przeciw likwidacji szkół [ZDJĘCIA]

O co dokładnie chodzi? Otóż do końca lutego urzędnicy mieli czas, aby o planach zmian skutecznie poinformować wszystkich rodziców uczniów oraz uczniów pełnoletnich, których reforma ma objąć. Według naszych informacji, co zresztą zostało podniesione podczas poniedziałkowej Komisji Oświaty Rady Miasta, ten wymóg mógł nie zostać spełniony. A to oznacza, iż po tym, jak Rada Miasta podejmie w środę pakiet 30 uchwał dotyczących łączenia i wygaszania oddziałów szkolnych w Gdyni, mogą one zostać zaskarżone przez rodziców bądź uczniów, którzy o zmianach nie zostali poinformowani, do wojewody pomorskiego.

Wówczas, jeśli władze miasta nie udowodnią, iż udało im się poinformować ich o zmianach, wojewoda będzie mógł uchwały uchylić ze względu na braki formalne.

Zobacz: W poniedziałek będą opiniować gdyńską reformę oświatową

- Jeśli się okaże, że rzeczywiście uchwała, bądź uchwały, zawierają błędy formalne, a pojawiają się głosy, iż tak właśnie jest, to w ogóle nie powinniśmy ich procedować. Powinny one zostać wycofane z porządku obrad - twierdzi Patryk Felmet, radny PiS.

Co na to wiceprezydent Gdyni ds. edukacji Bartosz Bartoszewicz? Otóż twierdzi on, iż wszystko zostało zrealizowane zgodnie z procedurami.

- Z informacji, jakimi dysponuję, a także z pisemnych oświadczeń dyrektorów szkół wynika, że wszyscy zainteresowani zostali o zmianach zawiadomieni. Mamy też pozytywne opinie w sprawie reformy od kuratorium i związków zawodowych nauczycieli - zapewnia wiceprezydent Bartosz Bartoszewicz. - Co więcej, pracownicy Wydziału Edukacji Urzędu Miasta sprawdzili w szkołach listy uczniów oraz wsparli szkoły w procedurze informowania rodziców uczniów o planach zmian. Oczywiście, zawsze jest ryzyko, iż mógł się zdarzyć jakiś błąd ludzki. Gdyby taka sytuacja wystąpiła, będziemy wyjaśniać jej przyczyny. Nie chce mi się jednak wierzyć, aby ktoś mógł go popełnić celowo - dodaje wiceprezydent Gdyni, podkreślając jednocześnie, że ewentualne uchylenie którejś z uchwał nie będzie skutkować rezygnacją z planów, a tylko przesunie je w czasie.

Jak wygląda plan B miasta? Czytaj więcej w środowym (9.03.2016r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki