Komunikacja miejska w Gdyni ponownie oberwie?
Jeden wozokilometr to jeden kilometr, który na linii wykonuje pojazd komunikacji miejskiej. W przyszłym roku gdyńskiemu zbiorkomowi ubędzie 400 tysięcy takich wozokilometrów. Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni informuje, że w obliczu wzrostu cen energii o nawet 70 proc. możliwe jest ograniczenie oferty przewozowej.
- W przyszłym roku będziemy musieli sprawdzić, gdzie w naszej ofercie przewozowej można znaleźć rezerwy - podkreśla Hubert Kołodziejski, dyrektor ZKM Gdynia. - Jeżeli mielibyśmy ograniczać naszą ofertę przewozową, to w taki sposób, żeby skutki tych zmian były jak najmniej dokuczliwe dla naszych pasażerów. Na przewozy w przyszłym roku mamy zaplanowaną kwotę o 15 milionów złotych większą, natomiast wzrost cen energii to o 70 proc. więcej niż płacimy w tym roku za prąd. Dotyczy to w szczególności trakcji trolejbusowej, ponieważ blisko 35 proc. pracy przewozowej wykonują w Gdyni trolejbusy. Ceny paliw i pracy również rosną. W rezultacie, mimo tego, że dostaniemy większe środki od miasta na komunikację, to będą niezbędne pewne ograniczenia w ofercie, po to, żeby zapewnić możliwość niezakłóconego świadczenia usług.
Na terenie Gdyni i gmin ościennych łącznie realizowanych jest około 20 milionów wozokilometrów rocznie, z czego w samej Gdyni jest to około 16 mln wozokilometrów. Dziennie jest realizowanych około 43 tys. wozokilometrów.
- Te 400 tys. to ułamek całej pracy eksploatacyjnej, która jest realizowana. To tak jakbyśmy musieli zrezygnować z 10 dni w skali całego roku, co oczwyście nie będzie miało miejsca, bo zawsze będziemy się starać ograniczać tam, gdzie będzie to najmniej uciążliwe dla pasażerów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy kurs i kilometr zmniejszający naszą ofertę może stanowić niedogodność. Dla tych, którzy systematycznie korzystają z naszych usług, czyli np. w szczytach przewozowych, ta oferta będzie jak najlepsza. Oszczędności będą dotyczyły tych pór dnia, w których popyt na nasze usługi jest najmniejszy np. w weekendowe poranki - tłumaczy Hubert Kołodziejski.
Przypomnijmy, że w 2022 roku komunikacja miejska w Gdyni dwukrotnie ograniczała swój rozkład jazdy. Po raz pierwszy, wraz z początkiem lutego, kiedy ZKM podkreślało, że mniejsze kursy wynikają nie tylko z oszczędności, ale i również z trwającej pandemii koronawirusa, a mieszkańcy Gdyni coraz chętniej jeżdżą samochodami.
Jak podkreślali wtedy przedstawiciele ZKM w Gdyni, liczba pasażerów w samym 2021 roku w porównaniu do 2019 spadła o aż 32 proc.
Kolejne w 2022 roku cięcia połączeń miały miejsce wraz z początkiem wakacji. Wtedy miasto ograniczyło wieczorne połączenia w weekendy, co tłumaczyło wzrostem cen oleju napędowego i energii elektrycznej.
Jednocześnie od 1 czerwca 2022 roku zdrożały bilety na obszarze Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej, w tym Gdyni. Związek zarekomendował wchodzącym w jego skład gminom przyjęcie wskazanych w dokumencie stawek za bilety jednorazowe i okresowe. Najtańszy bilet od tego czasu kosztuje 4,60 zł, a nie 3,80 zł jak poprzednio.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?