Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynianki po dogrywce przegrały finał Pucharu Polski

Janusz Woźniak
Nie zdobędą mistrzostwa Polski, nie zdobyły także Pucharu Polski, chociaż tego trofeum były bardzo, bardzo, blisko. Kto? Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu Gdynia. W Final Four PGNiG Pucharu Polski w hali w Pruszkowie gdynianki puchar miały na wyciągnięcie ręki. Zabrakło koncentracji i konsekwencji w ostatnich sekundach dogrywki, w finałowym meczu z Zagłębiem Lubin. Ostatecznie to rywalki z Lubina wygrały 33:32 i zabrały puchar do domu.

Aby znaleźć się w finałowym meczu gdynianki musiały najpierw pokonać SPR Lublin. To z tą drużyną podopieczne Jerzego Cieplińskiego mają w tym sezonie "rachunki krzywd" do wyrównania. To lublinianki pokonały Vistal Łączpol w ligowym półfinale play-off, pozbawiając gdynianki szans na grę o złoty medal, a trenera Cieplińskiego pracy w Gdyni w następnym sezonie. Pucharowa potyczka to był udany rewanż gdynianek. Po wyrównanym początku spotkania Vistal Łączpol osiągnął kilkubramkową przewagę, której nie oddał już do końca, wygrywając ostatecznie 34:26 (19:15). Najwięcej bramek dla Vistalu zdobyły Monika Głowińska i Katarzyna Koniuszaniec po 7 i Karolina Sulżycka 6. W finale Pucharu Polski na gdynianki czekała już najlepsza drużyna części zasadniczej sezonu superligi piłkarek ręcznych, czyli Zagłębie Lubin.

Finałowy mecz dostarczył wielu emocji. Żadna z drużyn nie mogła osiągnąć istotnej przewagi, chociaż to gdynianki częściej goniły wynik. Tak było też w końcówce regulaminowego czasu gry. Zagłębie prowadziło 29:27, ale bramki Sabiny Kobzar z rzutu karnego i Sulżyckiej na sekundy przed końcem meczu doprowadziły do remisu i dogrywki. Każda z drużyn chciała zdobyć puchar i każda - z przebiegu tego meczu - na ten puchar zasłużyła. Kiedy kończyła się pierwsza część dogrywki, grano 2x5 minut, Vistal Łaczpol prowadził dwoma bramkami (32:30). Lubinianki jednak nie rezygnowały. Karolina Semeniuk-Olchawa zdobyła z rzutu karnego kontaktowego gola, Kinga Byzdra doprowadziła do remisu i przy stanie 32:32 meczową piłkę miała gdynianka Karolina Szwed. Niestety, nie zakończyła kontrataku swojej drużyny bramką, a zimnej krwi i szczęścia nie zabrakło na pięć sekund przed końcem dogrywki Klaudii Pielesz, której bramka okazała się na wagę Pucharu Polski dla Zagłębia i... łez rozpaczy gdynianek.

Tych łez i goryczy finałowej porażki nie otarł nawet fakt wybrania do najlepszej "7" finałowego turnieju aż pięciu gdyńskich szczypiornistek, a wybrane zostały trzy Karoliny: Sulżycka, Koniuszaniec, Szwed oraz Katarzyna Duran i Patrycja Kulwińska. Ten turniej pokazał, że w Gdyni jest naprawdę dobra drużyna, zdolna wygrać z każdym rywalem z polskiej ligi. Przegrana w finale Pucharu Polski zapewne boli nasze szczypiornistki, ale teraz muszą się już skupić na ostatnim akcie sezonu 2010/2011, czyli na meczach o trzecie miejsce i brązowe medale w superlidze. Początek tej rywalizacji, z AZS Politechniką Koszalin, już w najbliższy weekend w Gdyni.

Vistal Łączpol Gdynia - Zagłębie Lubin 32:33 (17:19, 29:29)

Vistal Łączpol: Sadowska, Mikszto - Głowińska 5, Szwed 5, Duran 5, Kulwińska 5, Koniuszaniec 4, Sulżycka 3, Kobzar 2, Białek 1, Mateescu 1, Lazar 1

Zagłębie: Cvirko, Czarna, Maliczkiewicz - Byzdra 11, Obrusiewicz 6, Semeniuk-Olchawa 6, Jelić 4, Pielesz 3, Lisowska 2, Piekarz 1, Migała 0, Ziółkowska 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki