Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia zaciągnie kredyt do 193 milionów złotych. Miasto mówi o buforze bezpieczeństwa, opozycja krytykuje zadłużenie

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Tomasz Bolt/Polska Press
Na sesji Rady Miasta Gdyni miejscy rajcy podjęli uchwałę, która pozwoli Gdyni zaciągnąć kredyt w wysokości do 193 milionów złotych. Jak podkreślali radni rządzącej Samorządności, środki będą wykorzystywane jako bufor bezpieczeństwa podczas najbliższych niepewnych miesięcy. Kolejne miejskie zadłużenie krytykuje za to opozycja.

Opozycja wspólnie przeciwko zaciąganiu kolejnego kredytu

Jak możemy przeczytać w uzasadnieniu kredytowej uchwały, Gdynia zamierza się zadłużyć z uwagi na inflację, rosnące ceny nośników energii oraz spadek dochodów z podatku PIT. Środki uzyskane z kredytu mają posłużyć poprawie efektywności energetycznej miasta, sfinansowaniu inwestycji drogowych oraz komunalnych i pokryciu zwiększającego się poziomu wymagalnego wkładu własnego zadań współfinansowanych ze środków zewnętrznych. Radni opozycji zwracają jednak uwagę na stan miejskiej kasy i podkreślają, że Gdynia niebezpiecznie zbliża się do progu wypłacalności.

- Stan finansów publicznych miasta jest w opłakanym stanie i za to całkowitą winę ponosi prezydent Gdyni - komentuje kredyt Marek Dudziński, gdyński radny PiS. - Ostatnio dowiedzieliśmy się, że miasto Gdynia sprzedając działkę przy ul. Przemyskiej straciło od 20 do 30 milionów złotych. W szkołach ucinane są kolejne dodatkowe zajęcia dla uczniów. Samorząd ciężką sytuację finansową tłumaczy Polskim Ładem, na którym Gdynia zyskała przecież co najmniej 46 milionów złotych. Jeżeli jedynym sposobem finansowania w Gdyni jest kredyt, to bardzo niebezpieczne zbliżamy się do granicy, w której miasto nie będzie miało możliwości dalszego zadłużania się. Gdynia jest na drodze pochyłej do bankructwa.

Przeciw planowanemu kredytowi byli również radni Platformy Obywatelskiej oraz radni niezależni. Jak podkreślali radni PO, gdyńskim urzędnikom brakuje pomysłu na przedstawienie konkretnych planów cięć i oszczędności w budżecie miasta.

- Prezydentowi kończą się pomysły na walkę z kryzysem - podkreśla Tadeusz Szemiot, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - Zaciąganie kolejnego kredytu nie jest odpowiedzą na kryzys. Zagłosowaliśmy przeciw, chociaż mam nadzieję, że z czasem prezydent Gdyni zacznie przedstawiać ciekawsze pomysły. Gdynia musi szukać innych dochodów. Włodarzom tylko wydaje się, że kredyt jest najprostszym rozwiązaniem problemu, bo długookresowo będzie nam ciążył przez lata. Samorządy są łupione z dochodów, więc ta sytuacja nie wynika wyłącznie z tego co robiła Gdynia, ale musimy się w tej nowej sytuacji odnaleźć, a tu nie widać żadnych pomysłów.

Samorządność: "To bufor bezpieczeństwa przed nadciągającym kryzysem"

Według gdyńskich urzędników, samorządy są obecnie wpychane w pętlę zadłużenia. Jednak zaciągnięcie kredytu pozwoli na spokojne przygotowanie się do najbliższych, niepewnych miesięcy.

- Uchwała, którą podjęliśmy na dzisiejszej sesji Rady Miasta Gdyni umożliwia zaciągnięcia kredytu do 193 milionów złotych - podkreśla Jakub Ubych, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni oraz przewodniczący klubu radnych Samorządności. - Natomiast nie jest to tożsame z wzięciem kredytu w tej wysokości. W zeszłym roku również przyjęty limit był dużo większy, niż środki które wykorzystaliśmy. Wzięcie kredytu w tej wysokości nie powoduje również, że o taką samą kwotę wzrasta zadłużenie miasta. W zeszłym roku kwota zadłużenia wzrosła o około 1/3 wysokości kredytu, który wtedy wzięliśmy, bo w tym samym czasie spłaciliśmy inne pożyczki. Te kwoty się równoważą. Na bieżąco spłacamy zadłużenie miasta i widzimy jaką posiadamy płynność finansową, w tym roku zwiększyliśmy liczbę dochodów z odsetek z pieniędzy, które mamy na kontach. Ta uchwała to bufor bezpieczeństwa, który pozwala, aby miasto mogło spokojnie funkcjonować w ciągu najbliższych, niepewnych miesięcy. Ze spadku dochodów z PIT Gdynia straciła 327 milionów złotych. Każdy samorząd w Polsce zmaga się obecnie z trudną sytuacją finansową. Walczymy z cenami energii elektrycznej i paliwa. Sama cena energii będzie decydowała o kolejnych 100 milionach złotych, które mogą ubyć z gdyńskiego budżetu. Nie wiemy jak będzie wyglądał przyszły rok.

Gdynia na spłatę przyszłego kredytu będzie miała czas do 2035 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki