W akcji wzięło udział trzech nurków oraz jednostka pływająca Tukan należąca do Urzędu Morskiego w Gdyni. Płetwonurkowie musieli ponownie zlokalizować armaty, a następnie przypiąć do nich specjalne balony, które wyciągnęły je na powierzchnię wody. Znaleziska trzeba było również odholować na głębszą wodę, skąd statek Tucana - użyczony przez Urząd Morski w Gdyni - mógł za pomocą specjalnego dźwigu wyciągnąć działa na pokład. Akcję nadzorowali naukowcy Zakładu Archeologii Podwodnej Uniwersytetu Warszawskiego.
- Wydobycie armat trwało kilka godzin. Pierwsze działo to Infanteriegeschütz 42, a drugie to Infanteriegeschütz 18. Jedno brało udział w walkach o pocztę gdańską, drugie to rzadki model, który został wyprodukowany w ilości nieco ponad tysiąc sztuk - mówił wczoraj Tomasz Miegoń, dyrektor gdyńskiego muzeum.
Znalezienia kotwicy w pobliżu armat nie spodziewał się nikt.
- Prawdopodobnie pochodzi z XVIII wieku. Jeżeli te przypuszczenia się potwierdzą, to kotwica może być jeszcze większym znaleziskiem niż armaty - mówi Tomasz Miegoń. - Działa i kotwica, po wyciągnięciu z dna zatoki, zostaną przetransportowane do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni i tam zakonserwowane.
Cały artykuł publikujemy w czwartkowym (17 lipca) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego". Gazeta jest również dostępna w wersji elektronicznej na www.prasa24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?