Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia z budżetem na 2023 rok. Samorządność: „Bezpieczny budżet w absurdalnych czasach”, opozycja krytykuje politykę miasta

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Laurkę gdyńskiemu budżetowi wystawiła Samorządność, bardziej krytyczna była opozycja.
Laurkę gdyńskiemu budżetowi wystawiła Samorządność, bardziej krytyczna była opozycja. Łukasz Kamasz
Rada Miasta Gdyni przegłosowała budżet na rok 2023. Gdynia zapisała w nim m.in. prawie 200 milionów złotych deficytu oraz spadające dochody i ograniczenie wydatków. Budżet krytykują radni opozycji, podkreślając przy tym, że samorząd powinien zacząć od cięcia kosztów, które najmniej dotkną samych mieszkańców.

Gdynia uchwaliła budżet. Finanse miasta pod ostrzałem opozycji

Kryzys oraz ciężka sytuacja finansowa miasta wymusza na gdyńskim samorządzie szukanie oszczędności. Wpływy miasta w nowym budżecie są na poziomie tych sprzed dwóch lat. Gdyński budżet na 2023 rok, podczas Rady Miasta Gdyni, zebrał laurki od radnych Samorządności, miejska opozycja była za to nieco bardziej krytyczna.

- Przez kilka ostatnich lat władze miasta przyzwyczaiły nas do tego, że uchwała budżetowa mało znaczy - podkreśla Marek Dudziński, gdyński radny Prawa i Sprawiedliwości. - W bieżącym roku podczas 8 z 11 sesji Rady Miasta Gdyni zmienialiśmy ten dokument. Praktycznie co miesiąc wnoszono o zmianę. W Gdyni brakuje kultury planowania i trzymania się budżetowych założeń. Co roku, następne budżety miasta zawierają w sobie inwestycje, które przeszły z lat ubiegłych. Ich koszt ciągle się zwiększa, to z kolei powoduje, że z tych inwestycji wypadają kolejne elementy. Zapowiadanego od 2014 roku krytego lodowiska, nie ma nawet w wieloletniej prognozie finansowej ani w tegorocznym budżecie. To jasny sygnał dla mieszkańców, że miasto nie zamierza go zbudować. Co roku wzrasta gdyńskie zadłużenie, zbliżamy się do miliarda złotych. Polityka rządzących Gdynią doprowadziła nas do tego niebezpiecznego miejsca. Dlatego zagłosowaliśmy przeciw.

Miejskie wydatki w 2023 roku będą o około kilka proc. mniejsze niż te z bieżącego roku budżetowego. Deficyt budżetowy przekroczy w przyszłym roku 190 milionów złotych. Gdyński samorząd zamierza go pokryć dzięki kredytowi długoterminowemu.

- Obiektywnie trzeba powiedzieć, że jest to budżet na trudne czasy, na które, w dużej części, samorząd nie ma wpływu - podkreśla Tadeusz Szemiot, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. - Chociaż z żalem i smutkiem patrzymy dzisiaj na pieniądze, które mogłoby się znaleźć w tym budżecie, gdyby nie pewne działania prezydenta. Szczególnie przydałyby się w tych trudnych czasach środki zainwestowane w lotnisko oraz z droższej sprzedaży gruntu przy ul. Przemyskiej. Nadchodzący rok będzie trudny i pełen wyznań. Koalicja Obywatelska zagłosowała przeciw temu budżetowi. Podstawową okolicznością, która nas do tego zmusiła jest kondycja transportu zbiorowego w Gdyni, mamy tam narastający od lat konflikt społeczny pomiędzy kierowcami a samorządem. W budżecie nie znaleźliśmy środków, które miałyby zasypywać coraz droższe koszty funkcjonowania transportu publicznego. Jesteśmy pełni obaw, że transport publiczny w Gdyni będzie się zwijał w przyszłym roku, a na to nie może być naszej zgody.

Projekt przyszłorocznego budżetu miasta był gotowy już od połowy listopada. Uzyskał także pozytywne opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku, która dała zielone światło Radzie Miasta.

- Regionalna Izba Obrachunkowa wskazuje jasno, że zadłużenie Gdyni w 2023 roku przekroczy miliard złotych - mówi Marcin Bełbot, radny PiS. - Ile gdyńskich budżetów w ciągu ostatnich 10 lat było bez deficytu? Co roku prezydent kontynuuje politykę zadłużania Gdyni. Już sama obsługa długu publicznego wzrosła w tym roku do ponad 70 milionów złotych, to pieniądze, które mogły być przeznaczone na inwestycje. Prezydent szuka oszczędności niestety w tych obszarach, które najmocniej dotkną mieszkańców.

Samorządność: „Wysokie tempo inwestycji utrzymane, oszczędności wprowadzone”

Podczas dyskusji na Radzie Miasta Gdyni praktycznie każdy członek klubu radnych Samorządności Wojciecha Szczurka wyszedł na mównicę i namawiał opozycję do poparcia projektu budżetu. Jak podkreślali radni SWS, działania samorządu w ostatnich latach pozwoliły na uzyskanie milionowych oszczędności, a sam projekt budżetu jest bezpieczny i odpowiedni na nadciągające trudne czasy.

- Wielokrotnie dyskutowaliśmy na tej sali o procesach, które wydarzyły się w kraju i na świecie w ostatnich latach - podkreślał Jakub Ubych, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni oraz przewodniczący klubu radnych Samorządności. - Również o tym, w jaki sposób traktowane są samorządy. Staraliśmy się wprowadzać procesy, które zniwelują koszty bieżących działań. Przypomnę, że zdecydowaliśmy się na to, aby w Zarządzie Dróg i Zieleni powstał Dział Letniego i Zimowego Utrzymania Dróg. Jeżeli mielibyśmy się mierzyć z postępowaniem na obsługę zewnętrzną związaną z zabezpieczeniem dróg podczas zimy, to kosztowałoby to nas około 40 mln złotych, dzięki LIZUDowi, koszty, które nas dotkną, wyniosą około 12 mln złotych, to oznacza, że działania, które zrealizowaliśmy pozwoliły zniwelować niekontrolowany wzrost kosztów.

- Wspólnym mianownikiem wszystkich elementów, które składają się na budżet 2023 jest niepewność - wtórował mu Marcin Wołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni. - Gdyby ktokolwiek trzy lata temu powiedział nam w jakich warunkach będziemy konstruować ten projekt budżetu, to prawdopodobnie nikt by w to nie uwierzył. Gdyby nam nie przeszkadzano, gdybyśmy mieli takie same dochody i strukturę jak do tej pory, to poradzilibyśmy sobie ze wszystkimi problemami, z którymi musimy się teraz borykać. Projekt budżetu przychodzi nam konstruować w absolutnie szalonych warunkach, dlatego uważam, że jest on stosunkowo bezpieczny i dobry. Utrzymuje wysokie tempo inwestycji, chociaż nie wiemy, ile realnie tych inwestycji uda nam się zrealizować, przez sytuację w kraju. To jest dokument płynny, który możemy dostosowywać. Mamy nadal solidne podstawy w postaci dochodów własnych. Problemy komunikacji miejskiej narastają w Polsce od czasów koronawirusa. Wtedy radykalnie zmniejszyła się liczba pasażerów, a mimo to utrzymaliśmy ofertę, aby przekonać mieszkańców, że miasto funkcjonuje normalnie. W takim otoczeniu redukcja o 400 tys. wozokilometrów, czyli o jakieś 2, 3 proc. jest niewielka i tak naprawdę nie jest to redukcja, a jedynie optymalizacja - zakończył.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki