Po zdarzeniu na Obwodnicy Trójmiasta zapytaliśmy adwokata Pawła Zielińskiego - specjalistę od prawa cywilnego, w tym ubezpieczeniowego jako byłego pełnomocnika zakładów ubezpieczeń - o możliwość i drogę uzyskania odszkodowania przez osoby poszkodowane.
O samym zdarzeniu pisaliśmy wcześniej na łamach Dziennika Bałtyckiego: Gdynia. Węzeł Wielki Kack. Szesnastu kierowców najechało na podstawę tablicy kierującej U-6c na Obwodnicy Trójmiasta. 11.11.2022 r.
Zarządca drogi odpowiada za stan drogi - podkreśla mecenas Paweł Zieliński
- Po pierwsze, co do zasady, za stan drogi odpowiada jej zarządca. Zgodnie z artykułem 20 ustawy o drogach publicznych, do zarządcy drogi należy utrzymanie drogi, w tym znaków drogowych. Koordynacja robót w pasie drogowym również należy do zarządcy drogi, w związku z czym odpowiada za nią GDDKiA. Niestety należy wskazać, że istnieją orzeczenia sądów zwalniające zarządcę drogi z odpowiedzialności za szkodę wynikłą z przyczyn nagłych, gdyż nie jest on w stanie cały czas monitorować stanu drogi - wskazuje mecenas.
W tym przypadku zarządcą drogi jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad a wykonawcą firma Polaqua.
- Jestem przekonany, że GDDKiA, jako zarządca, podpisując umową z firmą Polaqua, wymusiła na wykonawcy posiadanie ubezpieczenia od wszystkich szkód, które może wywołać budowa. Tutaj do takiej szkody niewątpliwie doszło. Dlatego też, z ostrożności, można wnosić pozew przeciwko dwóm podmiotom - zarówno przeciwko GDDKiA, jak i wykonawcy. Poskutkuje to ewentualnym wypłaceniem jednego odszkodowania. To, który z podmiotów wypłaci, będzie wynikało z umowy między inwestorem i wykonawcą – dodał adwokat.
Specjalista ds. komunikacji społecznej, Piotr Michalski, z gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował, że wniosek o odszkodowanie można wnieść do wykonawcy robót – firmy Polaqua, również za ich pośrednictwem. Na uwagę zwraca fakt, że rzecznik jednostki zaznaczył, że do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w wyniku przemieszczenia na pas ruchu znaku tymczasowego przez pojazd – który o niego zahaczył - przejeżdżający przez będący nadal w remoncie węzeł Wielki Kacka. Zgodnie z przypuszczeniami GDDKiA to dlatego element znalazł się na pasie ruchu i kierowcy na niego najeżdżali.
CZYTAJ TAKŻE:
Uszkodzone samochody na Obwodnicy Trójmiasta. Kierowcy będą mogli uzyskać odszkodowanie? Jest odpowiedź GDDKiA
- Polaqua i GDDKiA będą się z pewnością bronić, twierdząc właśnie, że element, na który najeżdżali kierowcy, znalazł się na jezdni w skutek uderzenia przez innego uczestnika ruchu, a zarządcy dróg nie mają możliwości stałego monitoringu drogi, wiec tym samym brak jest ich winy w zdarzeniu. Dlatego też zapowiada się trudny, precedensowy proces – tłumaczy mecenas Zieliński.
Kierowcy uszkodzili samochody na Obwodnicy Trójmiasta. To nie jedyne takie zarejestrowane zdarzenie
Dziennik Bałtycki ma informację, że do podobnego zdarzenia – najechania na element na wysokości węzła Wielki Kack - doszło również w dniu 12 listopada 2022 r. W tym przypadku był to jednak tylko jeden pojazd. Informację "Dziennikowi Bałtyckiemu" potwierdziła podkom. Jolanta Grunert - oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni: - Policjanci zajmujący się wykroczeniami drogowymi ustalają okoliczności zdarzeń, do których doszło w piątek i sobotę na Obwodnicy Trójmiasta. Mundurowi będą ustalać szczegóły i przyczyny kolizji - przekazała policjantka.
- Gdyby takie zdarzenie się powtórzyło, świadczyłoby to o braku nadzoru przez GDDKiA, a więc naruszeniu obowiązku z art. 20 ustawy o drogach publicznych, a co za tym idzie łatwiejszym byłoby wykazanie odpowiedzialności GDDKiA za zdarzenie - podkreśla adwokat.
Poszkodowane osoby, z którymi kontaktował się „Dziennik Bałtycki”, wskazywały na ubieganie się o odszkodowanie przez pozew zbiorowy.
- Istnieją w tym przypadku przesłanki do pozwu zbiorowego – dotyczą osób, które się zatrzymały i mają notatkę policji – dodał mecenas.
A co z osobami, które uszkodziły samochody, najeżdżając na podstawę znaku drogowego w dniu 11.11.2022 r., jednak nie zostały na miejscu zdarzenia, nie czekały na policję lub się nie zatrzymały, bo opona nie pękła od razu, a uszkodzenie zauważyły po dojechaniu do miejsca docelowego podróży?
- Takie osoby, jeśli chcą ubiegać się o odszkodowanie, mogą jak najszybciej zgłosić się na policję i poinformować, że doszło do takiego uszkodzenia. Będą mogły także przedstawić dokumentację fotograficzną i powołać świadków, którzy poświadczą, że do zdarzenia doszło w tamtym miejscu. Jednak ich sytuacja jest trudniejsza, bo będą musieli przekonać sąd, że właśnie to uszkodzenie opony powstało wskutek najechania w tamtym miejscu, a nie gdzie indziej, w związku z tym wykazanie związku przyczynowo-skutkowego będzie w tym przypadku dość trudne.
Sąd to oczywiście ostateczność. W pierwszej kolejności najlepiej wykorzystać możliwość polubownego uzyskania odszkodowania
- Sprawa będzie długotrwała – w związku z czym wszyscy powinni występować do sądu. Oczywiście najpierw wyczerpać drogę polubowną - możliwe, że ubezpieczyciel wykonawcy uzna szkodę, i szybko wypłaci odszkodowanie z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Odszkodowanie powinno być w wysokości, która przywraca rzecz do stanu pierwotnego i zdatnego do użytku, w tym przypadku nie wystarczy kupić jedną oponę, ponieważ nie może być dwóch różnych opon o różnym stopniu zużycia na jednaj osi. Chcąc szybko naprawić szkodę przed uzyskaniem odszkodowania należy dobrze szkodę udokumentować, zarówno poprzez dokumentację fotograficzną, jak i koszt zakupu nowych opon lub też naprawy innych powstałych w wyniku zdarzenia uszkodzeń – zaznaczył Paweł Zieliński.
W kwestii możliwości doprowadzenia do katastrofy w ruchu drogowym, mecenas odpowiada: - nie wydaje mi się, żeby prokuratura uznała, że ta sytuacja wyczerpywała jakiekolwiek znamiona przestępstwa.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?