Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Sąd poprawia urząd w sprawie masztu telefonii komórkowej

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Komórki są potrzebne, ale maszt w środku dzielnicy nie
Komórki są potrzebne, ale maszt w środku dzielnicy nie Mikołaj Nowacki
Maszt telefonii komórkowej, przeciwko budowie którego protestowało pół Witomina, nie powstanie - pisze Szymon Szadurski.

Wydaną w 2005 r., pozytywną decyzję Wydziału Urbanistyki gdyńskiego magistratu w sprawie jego lokalizacji w dzielnicy domków jednorodzinnych na ul. Poprzecznej, tuż obok Szkoły Podstawowej nr 12, uchylił po czterech latach walki lokalnej społeczności Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.WSA przy okazji wytknął urzędnikom liczne błędy, przede wszystkim fakt, iż zaakceptowali wadliwie sporządzony raport oddziaływania masztu na środowisko, przedstawiony im przez operatora sieci. Mieszkańcy Witomina są tym zbulwersowani, a Leokadia Badziąg, sąsiadka posesji, na której stanąć miała sięgająca 24 m konstrukcja, zawiadomiła już prokuraturę. - To nie do pomyślenia, aby w takiej sprawie urzędnicy trzymali stronę operatora sieci, a nie mieszkańców - twierdzi Leokadia Badziąg. - Nie chce mi się wierzyć, że robili to bezinteresownie, dlatego poprosiłam o sprawdzenie tego wymiar sprawiedliwości.

Przeciwko wzniesieniu masztu protestowali nie tylko mieszkańcy, ale także rodzice, nauczyciele i dyrekcja pobliskiej szkoły. Obawiali się oni negatywnych skutków promieniowania. Z przedstawionego przez operatora raportu oddziaływania inwestycji na środowisko wynikało, że maszt nie będzie groźny dla ludzi. Mieszkańcy nie dowierzali jednak dokumentowi. Okazało się, że ich obawy były uzasadnione, bo raport za niekompletny uznał WSA. Sędziowie stwierdzili, że osoby sporządzające dokument m.in. nie przeanalizowały wariantów korzystniejszej lokalizacji masztu, a było to ich obowiązkiem. Na dodatek stwierdzili w dokumencie, iż sięgający 24 m, czyli wysokości 10 piętra bloku maszt, w dzielnicy domków jednorodzinnych w... niezauważalnym stopniu pogorszy walory krajobrazowe. Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni nadzorujący wydział urbanistyki, mówi jednak, że w sytuacji tej nie można winić urzędników.

- Wydając decyzję, sprawdzają oni tylko, czy osoba sporządzająca raport miała odpowiednie uprawnienia - mówi Stępa. - Nie wolno natomiast urzędnikom podważać treści raportu, bo nie mają takich uprawnień. Zrobić to może tylko taki specjalista, jak np. biegły sądowy.

Co teraz

Po tym, jak pozytywną decyzję prezydenta Gdyni odnośnie lokalizacji masztu telefonii komórkowej uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, w myśl prawa operator nie ma możliwości, aby rozpocząć realizację inwestycji.

Może natomiast ewentualnie odwołać się od werdyktu WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, ale szanse powodzenia w takiej sytuacji są nikłe.

Z informacji mieszkańców Witomina i urzędników wynika, iż operator obecnie, w związku z wyrokiem sądu, wycofał się z pomysłu lokalizacji masztu telefonii komórkowej na ul. Poprzecznej i szuka alternatywnej lokalizacji, która byłaby mniej uciążliwa dla lokalnej społeczności. Mieszkańcy tej części Gdyni są zdania, że podobne maszty powinny powstawać w okolicach obwodnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki