- Jesteśmy otwarci na rozmowy - deklaruje Joanna Zielińska, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Gdyni, jedna z liderek Samorządności.
Kadencja Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni według pomysłu PO miałaby trwać dwa lata, zasiadać w niej mogłoby ok. 50 osób.
- Tyle jest w mieście gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych - uzasadnia Wojciech Gierjatowicz z Młodych Demokratów. - Chcemy, aby w każdej młodzieżowego radnego wybierano w tajnym głosowaniu.
Radny PO Łukasz Cichowski wymienia natomiast zalety powołania młodzieżowej rady.
- Działalność w niej pomoże umacniać wśród uczniów postawy obywatelskie - mówi. - Nauczy też młodzież aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym, nawyku głosowania i startowania w wyborach. A wiadomo, że z frekwencją teraz nie jest najlepiej.
- Wystarczy tylko spojrzeć, jak trudno było zachęcić kandydatów do startu w najbliższych wyborach do rad dzielnic - wtóruje mu radna PO Mirosława Król.
PO chce teraz przeprowadzić konsultacje społeczne odnośnie projektu i wnieść go najpóźniej na czerwcową sesję rady. Będą się też toczyły rozmowy z radnymi Samorządności. - Pomysł aktywizowania młodych ludzi jest dobry, ale sprawa wymaga przedyskutowania - nie ukrywa Joanna Zielińska. - Trzeba wypracować taki model, aby młodzieżowa rada nie była sztucznym tworem, tylko rzeczywiście mogła doradzać dorosłym radnym. Inaczej zapał młodzieży do pracy szybko się skończy. Przerabialiśmy już to w radach dzielnic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?