Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Prywatyzacja szpitalnych laboratoriów z kłopotami

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Szpital Miejski w Gdyni - czy dojdzie do prywatyzacji jego laboratoriów diagnostycznych?
Szpital Miejski w Gdyni - czy dojdzie do prywatyzacji jego laboratoriów diagnostycznych? Tomasz Bołt
Niepokój wśród pracowników i pacjentów wywołała zapowiedź prywatyzacji coraz mniej rentownych laboratoriów diagnostycznych Szpitala Miejskiego oraz Szpitala Morskiego PCK w Gdyni Redłowie.

W tym drugim związki zawodowe już rozpoczęły negocjacje z dyrekcją, odbyło się też spotkanie kierownictwa z pracownikami. Kilkudziesięcioosobowa obsada laboratorium boi się zwolnień. Podpisy pod petycją, sprzeciwiającą się sprzedaży laboratorium, składają ordynatorzy najważniejszych oddziałów szpitala.

- Załoga obawia się, bo dyrekcja jako jeden z argumentów wymuszających prywatyzację wskazuje przerost zatrudnienia - mówi Ilona Kwiatkowska-Falkowska, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych szpitala. - Usłyszeliśmy też, iż nowy właściciel da tylko roczną gwarancję zatrudnienia. Najważniejsi są jednak pacjenci, a ci po prywatyzacji stracą. Tak duży szpital nie może pozwolić sobie, aby zlecać badania i polegać na podmiotach zewnętrznych, bo w przypadku badań dla pacjentów oddziału onkologicznego wyniki muszą być precyzyjne i dostarczone szybko. Od tego często zależy życie chorych. Tymczasem, do wyników badań wykonywanych przez laboratoria prywatne nierzadko są, niestety, zgłaszane poważne zastrzeżenia.

Prywatyzacji laboratoriów w gdyńskich szpitalach sprzeciwiają się także członkowie Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Dyrekcje obu szpitali uważają jednak, że powodów do obaw nie ma, bo procesy prywatyzacyjne są na wstępnym etapie i skończyć mogą się najwcześniej za kilka miesięcy.
- Dopiero dopuszczamy możliwość prywatyzacji, a gdy nadchodzą zmiany, zawsze są niepokoje - mówi Małgorzata Bartoszewska-Dogan, wicedyrektor redłowskiego szpitala.

Podobnie uważa Lidia Kodłubańska, dyrektor Szpitala Miejskiego. - Rada społeczna szpitala zgodziła się na prywatyzację, jestem też w kontakcie ze związkami zawodowymi, a obsada laboratorium nie ma się czego obawiać, bo dostanie gwarancję zatrudnienia - twierdzi.

Dziwne pomysły dyrekcji

Rozmowa ze Stanisławem Taube z Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego
Czemu oponuje Pan na wieść o prywatyzacji laboratoriów przy gdyńskich szpitalach?

Bo zasiadałem jeszcze niedawno w radach społecznych obu tych placówek i pamiętam, że wtedy laboratoria były rentowne. Nie wiem więc, co się teraz stało, że nagle ich sytuacja finansowa pogorszyła się i trzeba je sprzedawać. Jest to zły pomysł, bardzo ryzykowny dla pacjentów, bo jeśli prywatne podmioty zmonopolizują rynek usług laboratoryjnych w Trójmieście, co się już, niestety, powoli dzieje, mogą dyktować własne ceny, obniżać jakość badań i narzucać terminy dostarczania wyników.

Co więc robić w sytuacji, gdy laboratoria przynoszą straty dla i tak już biednych szpitali?
Trzeba poczekać, aż szpitale zostaną do 2011 r. przekształcone w spółki prawa handlowego, przecież ten proces już w tej chwili trwa. Wtedy przyszpitalne laboratoria będą mogły stawać w przetargach i, co za tym idzie, łatwiej pozyskiwać klientów zewnętrznych.

350 tys. - tyle analiz rocznie wykonuje laboratorium Szpitala im. PCK w Redłowie.

Co sądzicie Państwo o twej sprawie? Zapraszamy do komentowania artykułu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki