Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Protest kupców z hali targowej. Wyjdą na ulice

Szymon Szadurski
Kupcy z gdyńskiej hali drżą o swoją przyszłość
Kupcy z gdyńskiej hali drżą o swoją przyszłość Przemek Świderski
Kupcy z gdyńskiej hali targowej chcą w środę przed południem w ramach protestu zablokować główne ulice Śródmieścia - Wójta Radtkego i Świętojańską. Jak twierdzą, nie mogą się dogadać z urzędnikami w sprawie nowych umów dzierżawy swoich boksów, w których na co dzień pracują. - Obawiamy się, że urzędnicy planują nas z hali wyrzucić - mówi Maria Miecznikowska, jedna z pracownic.

Kupcy i ich rodziny o godz. 11 przemaszerują z hali w stronę budynku Urzędu Miasta, w którym godzinę później rozpocznie się sesja gdyńskich radnych. W ten sposób chcą na nich wywrzeć presję, aby jak najszybciej uchwalili warunki dalszej dzierżawy. Protestujący będą rozdawać mieszkańcom ulotki.

Czytaj więcej na temat planowanego protestu kupców z gdyńskiej hali targowej

Z Andrzejem Bieniem, przewodniczącym komisji gospodarki mieszkaniowej Rady Miasta Gdyni, rozmawia Szymon Szadurski

Kupcy z gdyńskiej hali drżą o swoją przyszłość. Żądają interwencji radnych miasta.

Wiem o tym, spotkałem się z nimi. Co więcej, właśnie wysłałem też do wszystkich trzech stowarzyszeń kupieckich zaproszenie na zaplanowaną na 30 maja komisję rady. Porozmawiamy jeszcze raz na spokojnie i przeanalizujemy zgłaszane przez nich problemy.

Handlowcy jednak nie chcą czekać i w środę zablokują ruch w centrum Gdyni.
Nie rozumiem takiej ich postawy. Dla mnie to są niepotrzebne gesty. Przecież oni od dawna wiedzieli, że te umowy się kończą, a nagle wpadli w panikę. To irracjonalne, bowiem z rozmów, które jako radni prowadziliśmy z prezydentem Gdyni, jasno wynika, iż nikt kupców z hali wyrzucić nie chce.

Czytaj też: Gdynia: Urzędnicy stawiają warunki kupcom z hali

Skąd więc strach przed taką ewentualnością?
Właśnie nie wiem. Przecież gdyńska hala targowa jest obiektem zabytkowym. To nie jest tak, że miasto może wyrzucić kupców, wyburzyć ją i dla przykładu sprzedać grunt deweloperowi. Taka ewentualność jest całkowicie nierealna, zważywszy dodatkowo na fakt, iż w planie zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru miasta hala widnieje jako obiekt handlowo-usługowy. Oczywiście, można wyobrazić sobie, iż kupcy zostaliby z niej wyrzuceni i otworzono by w niej dla przykładu hipermarket, ale zapewniam, że nikt tego nie chce. Nigdy nie było takich pomysłów.

Jak wyobrażają więc sobie dalsze funkcjonowanie hali radni Gdyni?
Nadal ma być to obiekt, w którym rozwijane są rodzinne interesy. Tyle tylko, że musi być jeden zarządca, który będzie kontaktował się z miastem. Dzięki temu hala będzie sprawnie funkcjonowała.

Zobacz jak zmieni się Hala Targowa w Gdyni

Urzędnicy miejscy zapewniają też, że nigdy nie było planu, aby oddać kupcom boksy na własność za przysłowiową złotówkę. Zdaniem przedstawicieli magistratu działanie takie byłoby nielogiczne, co ważniejsze, także sprzeczne z prawem, bowiem tak duża nieruchomość w samym Śródmieściu warta jest co najmniej kilkadziesiąt milionów zł.

Co prawda w 2004 r. pojawił się plan, aby halę targową sprywatyzować, ostatecznie okazało się jednak, że kupcy nie mają dostatecznie dużo pieniędzy, aby odkupić ją od miasta.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki