Kupcy i ich rodziny o godz. 11 przemaszerują z hali w stronę budynku Urzędu Miasta, w którym godzinę później rozpocznie się sesja gdyńskich radnych. W ten sposób chcą na nich wywrzeć presję, aby jak najszybciej uchwalili warunki dalszej dzierżawy. Protestujący będą rozdawać mieszkańcom ulotki.
Czytaj więcej na temat planowanego protestu kupców z gdyńskiej hali targowej
Z Andrzejem Bieniem, przewodniczącym komisji gospodarki mieszkaniowej Rady Miasta Gdyni, rozmawia Szymon Szadurski
Kupcy z gdyńskiej hali drżą o swoją przyszłość. Żądają interwencji radnych miasta.
Wiem o tym, spotkałem się z nimi. Co więcej, właśnie wysłałem też do wszystkich trzech stowarzyszeń kupieckich zaproszenie na zaplanowaną na 30 maja komisję rady. Porozmawiamy jeszcze raz na spokojnie i przeanalizujemy zgłaszane przez nich problemy.
Handlowcy jednak nie chcą czekać i w środę zablokują ruch w centrum Gdyni.
Nie rozumiem takiej ich postawy. Dla mnie to są niepotrzebne gesty. Przecież oni od dawna wiedzieli, że te umowy się kończą, a nagle wpadli w panikę. To irracjonalne, bowiem z rozmów, które jako radni prowadziliśmy z prezydentem Gdyni, jasno wynika, iż nikt kupców z hali wyrzucić nie chce.
Czytaj też: Gdynia: Urzędnicy stawiają warunki kupcom z hali
Skąd więc strach przed taką ewentualnością?
Właśnie nie wiem. Przecież gdyńska hala targowa jest obiektem zabytkowym. To nie jest tak, że miasto może wyrzucić kupców, wyburzyć ją i dla przykładu sprzedać grunt deweloperowi. Taka ewentualność jest całkowicie nierealna, zważywszy dodatkowo na fakt, iż w planie zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru miasta hala widnieje jako obiekt handlowo-usługowy. Oczywiście, można wyobrazić sobie, iż kupcy zostaliby z niej wyrzuceni i otworzono by w niej dla przykładu hipermarket, ale zapewniam, że nikt tego nie chce. Nigdy nie było takich pomysłów.
Jak wyobrażają więc sobie dalsze funkcjonowanie hali radni Gdyni?
Nadal ma być to obiekt, w którym rozwijane są rodzinne interesy. Tyle tylko, że musi być jeden zarządca, który będzie kontaktował się z miastem. Dzięki temu hala będzie sprawnie funkcjonowała.
Zobacz jak zmieni się Hala Targowa w Gdyni
Urzędnicy miejscy zapewniają też, że nigdy nie było planu, aby oddać kupcom boksy na własność za przysłowiową złotówkę. Zdaniem przedstawicieli magistratu działanie takie byłoby nielogiczne, co ważniejsze, także sprzeczne z prawem, bowiem tak duża nieruchomość w samym Śródmieściu warta jest co najmniej kilkadziesiąt milionów zł.
Co prawda w 2004 r. pojawił się plan, aby halę targową sprywatyzować, ostatecznie okazało się jednak, że kupcy nie mają dostatecznie dużo pieniędzy, aby odkupić ją od miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?