Gdynia: Parkują, choć jest zakaz

- Wszystko przez to, że kazano nam się wynieść z wcześniej przydzielonych garaży. Ludzie nie mają gdzie zostawiać swoich aut i parkują jak się da, także na zakazie. W godzinach popołudniowych nawet na tej ulicy nie ma miejsc. Co więcej, dochodzi do takich sytuacji, że gdy autobus przejeżdża i z naprzeciwka jedzie auto, to powstaje zamieszanie na drodze - mówi pan Jerzy, mieszkaniec bloku przy ul. Powstania Wielkopolskiego.

Miejsce jest dobrze znane strażnikom miejskim. - Wyciągamy konsekwencje w postaci mandatów na tyle, na ile się da. Bo co z tego, że ukarani zostaną kierowcy ignorujący ten zakaz, skoro za godzinę czy dwie stoją tam kolejne auta. I tak bez końca. Zdjęcie tego newralgicznego miejsca i analizę prześlemy do Zarządu Dróg i Zieleni, i wtedy będzie można podjąć decyzję, co dalej - tłumaczy komendant gdyńskiej Straży Miejskiej, Dariusz Wiśniewski.

Parkujący swoje samochody mieszkańcy twierdzą, że nie mają innego wyjścia, jak tylko stawiać auta właśnie wzdłuż ulicy. O to, czy problem z przejazdem mają kierowcy autobusów, których trasa przebiega przez ten fragment ul. Powstania Wielkopolskiego, zapytaliśmy w centrali ZKM.

- Nie wpływały do nas skargi od kierowców, dotyczące problemów w ruchu drogowym na tej ulicy. Widocznie jakoś sobie z tym radzą. Są bardziej newralgiczne miejsca, jak np. ul. Morska w Sopocie, gdzie klienci restauracji parkują samochody na ulicy i stamtąd faktycznie dostajemy wiele zgłoszeń od kierowców. Co do ul. Powstania Wielkopolskiego, jeżeli do Zarządu Dróg i Zieleni trafi propozycja rozwiązania problemu parkowania, odbędzie się zebranie, na którym pojawi się również nasz przedstawiciel. Wówczas zobaczymy, co da się w tej sprawie zrobić - zapewnia rzecznik ZKM Marcin Gromadzki.