Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Nie mają prądu od 5 lat z powodu... archeologów

Dorota Abramowicz
Waldemar Ostrowski powtarza, że to chichot historii. Jego dziadek, Kazimierz Bieliński, jako pierwszy dyrektor Miejskich Zakładów Energetycznych elektryfikował Gdynię. Dziadka Niemcy rozstrzelali w Piaśnicy, a jego nazwisko nosi dziś jedna z ulic na Dąbrowie.

A wnuk? Wnuk wraz z kilkunastoma innymi rodzinami od pięciu lat walczy o doprowadzenie prądu do swojego gdyńskiego domu.

Osada Bernadowska mieści się na polanie, w połowie drogi między Wielkim Kackiem a Brodwinem. Zamieszkana jeszcze przed wojną przez kilka rodzin, w planie zagospodarowania została przeznaczona pod budownictwo jednorodzinne. Starzy mieszkańcy korzystali z ledwo wydolnej linii napowietrznej kabla idącego z Brodwina. A nowi czekają na wybudowanie niewielkiej stacji transformatorowej, zmieniającej napięcie ze średniego na niskie.

Problem w tym, gdzie owa trafostacja ma stanąć.
- Sprawa jest skomplikowana - tłumaczy pani Urszula, która od 2,5 roku mieszka w osadzie. - W miejskim planie zagospodarowania wyznaczono dwie tzw. usługowe działki, na których - wyłącznie - może być postawiona trafostacja. Obie należą do prywatnych właścicieli.

Pierwsza działka należy do kilku osób, druga do jednej. Obok pierwszej działki plan przewiduje "ciąg pieszo-jezdny" (na którym na razie stoi stajnia), obok drugiej jedynie "ciąg pieszy". Z drugim z właścicieli Enerdze udało się porozumieć.

- Dogadaliśmy się z tym panem w sprawie pozyskania terenu pod stację i spełniliśmy wiele urzędniczych wymogów - mówi Alina Geniusz-Siuchnińska z Energi-Operatora. - Zajęło to ostatnie lata. Pracownicy Energi i projektant dotarli w tej sprawie nawet do wiceprezydenta Gdyni.
Wymogi Wydziału Architektoniczno-Budowlanego UM Gdyni dotyczyły m.in. uzgodnień z Muzeum Archeologicznym w Gdańsku, zachowania ponad trzech metrów odległości od granic działki oraz zamiany w projekcie stacji dachu płaskiego na dach stromy. I kiedy już się wydawało, że wszystkie warunki zostały spełnione, nadeszła kolejna decyzja odmowna. Okazało się, że błędem był - od początku (!) - wybór drugiej działki, ze względu na bezpośredni brak dostępu do "ciągu pieszo-jezdnego" .
- Nie mamy prawa wydać zgody, jeśli inwestycja znajduje się jedynie przy trakcie pieszym - wyjaśnia Joanna Grajter, rzeczniczka gdyńskiego urzędu. - W razie potrzeby nie dojedzie tam żadne auto. Urzędnicy jedynie stosują się do wytycznych zawartych w prawie budowlanym. Oczywiście jest rozwiązanie - właściciel działki usługowej powinien notarialnie wyrazić zgodę na ewentualny przejazd przez swój teren do trafostacji. To już kwestia stosunków międzyludzkich. Jeśli sąsiadom zależy na postawieniu trafostacji, powinni się z tym panem porozumieć.

Tymczasem właściciel usługowej działki ma już dosyć oczekiwania na wykupienie terenu przez Energę. Znalazł innego kupca. Jego prawo...

- W tym momencie sytuacja jest beznadziejna - mówi Maria Ostrowska. - Chcieliśmy nawet z mężem przeznaczyć część naszej działki pod trafostację, ale okazało się to niemożliwe - nasza ziemia nie jest "usługowa".

Mieszkańcy mówią, że gmina, uchwalając miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, powinna dążyć do zapewnienia dostarczenia wszystkich mediów do terenów, na których przewidziała możliwość wprowadzenia zabudowy. Brak dostępu do prądu w praktyce oznacza uniemożliwienie realizacji funkcji przewidzianych w zatwierdzonym przez Gdynię planie.

- Nie jest to pierwsza stacja, którą pragniemy postawić, lecz rzadko kiedy zdarza nam się trafiać na opór samorządu, który - uchwaliwszy plan zagospodarowania zakładający możliwość budowy domów - ma ustawowy obowiązek zaopatrzenia przyszłych mieszkańców we wszystkie media - potwierdza Alina Geniusz-Siuchnińska. - Energa jednak nie pozostawi mieszkańców bez pomocy. Będziemy starali się podłączyć Osadę z jeszcze innego miejsca, o ile uzyskamy zgody tamtejszych właścicieli na pobudowanie trafostacji. Liczymy też, że miejscy urzędnicy zechcą dostrzec problemy i potrzeby mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki