Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Mieszkanka walczy z urzędnikami, którzy nie pozwalają jej wybudować domu

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Porośnięty młodymi sosnami nieużytek urzędnicy zakwalifikowali jako las
Porośnięty młodymi sosnami nieużytek urzędnicy zakwalifikowali jako las Tomasz Bołt
Gdyński Urząd Miasta od kilkunastu już lat blokuje mieszkance Gdyni Gereonie Schulz możliwość zabudowania półhektarowej nieruchomości przy ul. Wiczlińskiej.

Teren leżący obecnie w najbardziej rozwojowej części miasta, w latach 70. nabywany był jako grunt rolny. Potem urzędnicy sami chcieli na nim budować, rezerwując go pod szpital. Dziś działkę, porośniętą młodymi drzewami, samosiejkami, kwalifikują jako las. Gereona Schulz otrzymuje też z magistratu sprzeczne pisma.

W 2000 r. prezydent Gdyni zapewniał ją, iż działki, o które pyta, w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta określone zostały jako tereny do zabudowy z przewagą mieszkalnictwa i usług, a także obszar, dla którego priorytetowo sporządzony powinien być plan zagospodarowania. Urzędnicy zmienili jednak front. Z Wydziału Urbanistyki magistratu gdynianka otrzymała niedawno pismo, iż jej działki nie są objęte obowiązkiem sporządzenia planu.

- Oznacza to, że byłam zwodzona przez prawie 10 lat - żali się Gereona Schulz. - Najpierw obiecywano mi przeznaczenie działek w planie pod inwestycje, teraz okazuje się, że żadnego planu, umożliwiającego budowę, nie będzie. Dodatkowo urzędnicy nieużytek porośnięty sosnami, nieprzedstawiającymi żadnej wartości przyrodniczej i gospodarczej, zakwalifikowali jako las. To dziwne, bo w innych miejscach ochoczo godzą się na wycinanie tysięcy wartościowych drzew, nawet gdy teren nie jest inwestycyjny i przylega do rezerwatu, jak na Kępie Redłowskiej, lub faktycznie jest regularnym lasem, jak przy ul. Bosmańskiej.

Gereona Schulz od lat odwiedza z interwencjami urzędników różnego szczebla magistratu, kilka tygodni temu spotkała się z prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem. Jej sprawa na razie utknęła w miejscu. Wojciech Szczurek nie odbierał wczoraj telefonu, w jego sekretariacie dowiedzieliśmy się, iż magistrat przedstawi swoje stanowisko po przesłaniu pytań drogą mailową. Inni urzędnicy, zajmujący się sprawą Gereony Schulz, wypowiadają się na ten temat bardzo niechętnie.

- To nie jest nasza wina, lecz niejednoznacznych przepisów w Polsce - twierdzi jeden z urzędników Wydziału Geodezji UM.

Według Ireny Neugebauer, kierownika referatu katastru nieruchomości tego wydziału, właściciele działki nie złożyli odwołania, gdy ta klasyfikowana była jako leśna, choć zostali o tym fakcie poinformowani i mieli taką możliwość.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki