Mimo to mieszkańcy Pogórza zamierzają blokować dojazd na festiwal Open'er, który już w czwartek rozpoczyna się na lotnisku Babie Doły (teren na granicy Gdyni i powiatu puckiego). Przypomnijmy, że planowany protest miał być kartą przetargową do uzyskania właśnie takiego oświadczenia.
- Ustnych obietnic to my już słyszeliśmy mnóstwo i nic z tego nie wynikło - stwierdza Antoni Strzelec, sołtys Pogórza. - Chcemy oświadczenia na piśmie i dopiero gdy je otrzymamy, wycofamy się z protestu. Jest też druga opcja - to telefon od Wojciecha Szczurka, prezydenta Gdyni, ale osobiście od niego, nie od zastępców. Jeśli on nam obieca remont, będzie to równoznaczne z pisemnym oświadczeniem.
Szczurek dzwonić jednak nie zamierza. - Zaczynam odnosić wrażenie, że ktoś próbuje się podpisać pod inwestycją, którą wraz z powiatem puckim przygotowujemy od trzech lat. Powiedziałbym wręcz "konie kują, a żaba podstawia nogę" - komentuje prezydent Gdyni. - Oświadczenie wygłoszone podczas konferencji prasowej nie ma nic wspólnego z planowaną przez pogórzan akcją. Jeśli ktoś ma ochotę stać z transparentami pod bramą festiwalu, mamy wolny kraj, jego prawo. Jednak inwestycji na pewno w ten sposób nie pomoże. My robimy swoje, tego rodzaju działania mogą jedynie przeszkadzać. A dojazd na festiwal? Policja działa sprawnie i nie sądzę, by pozwoliła na zakłócenie ruchu w tym rejonie.
Jeśli radni powiatu puckiego zgodzą się na przesunięcie w budżecie, inwestycja powinna się rozpocząć wiosną przyszłego roku.
W sumie remont kosztować ma 4 mln zł, Gdynia ma wyłożyć dwie trzecie sumy, natomiast jedną trzecią gminy powiatu puckiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?