Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Miasto wykupuje ulice, mieszkańcy odetchną z ulgą

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Kończą się trwające od ponad trzech lat cierpienia mieszkańców Obłuża i Dąbrowy. Władze Gdyni po długotrwałych waśniach ze Spółdzielnią Mieszkaniową "Na Wzgórzu" podpisały w końcu akt notarialny, na mocy którego przejmują od spółdzielców sieć wodociągową i ulice.

To ważne, bo prezes SM "Na Wzgórzu" Jacek Benert, aby przymusić urzędników do porozumienia, od końca 2006 r. stosował niekonwencjonalne, uciążliwe dla lokalnej społeczności formy nacisku. Najpierw odciął wodę czterdziestu rodzinom na ul. Lukrecjowej na Dąbrowie, tłumacząc, że nie ma obowiązku jej dostarczania, bo lokatorzy budynku nie są członkami spółdzielni. W 2007 r. konflikt zaostrzył się, bowiem SM "Na Wzgórzu" wyłączyła latarnie przy ul. Kolendrowej, Melisowej, Miłkowej, Lukrecjowej, Imbirowej i Kameliowej.

- Ulice te już od 1996 r. zaliczone zostały do kategorii dróg gminnych - mówił Jacek Benert. - Nie wiem, dlaczego miasto nie chce ich przejąć z rąk spółdzielni. Nie jestem zainteresowany, aby dłużej je oświetlać z kasy spółdzielni.

Na mieszkańców znacznej części Dąbrowy, położonej tuż przy lesie, padł blady strach. Kobiety wracały po pracy do domu w kompletnych ciemnościach, mnożyły się napady i pobicia. Urzędników nadal nie przekonało to jednak do zawarcia porozumienia. Sprawy tymczasem przybrały jeszcze gorszy obrót w lipcu ub.r., bowiem prezes Benert zablokował szlabanem ul. Białowieską na Obłużu, pozbawiając setki mieszkańców dogodnego dojazdu do domów. Dopiero to przekonało gdyńskich włodarzy do zawarcia porozumienia. - Potwierdzam fakt podpisania aktu notarialnego - mówi Jacek Benert. - Miasto do 14 października zapłaci nam za ulice i sieci wodociągowe 1,44 mln zł, kolejny 1 mln zł do marca przyszłego roku, zobowiązało się też wyasfaltować i oświetlić ul. Melisową i Miłkową. Tym samym raz na zawsze kończą się historie z blokowaniem ulic, wyłączaniem wody czy latarni.

Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni, tłumaczył, że gmina zawarła kompromis, bo w sprawie zaszły nowe okoliczności. Dla przykładu zdecydowano, że ul. Białowieską trzeba wykupić, bo właśnie nią poprowadzony ma być dojazd do pobliskiej szkoły.

Najbardziej z obrotu sytuacji cieszą się mieszkańcy. - Miasto kłóciło się ze spółdzielnią, a my nie ze swojej winy narażeni byliśmy na ciągłe szykany - mówi Bartosz Karcz, mieszkaniec Dąbrowy.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki