Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Kontrowersje wokół prywatyzacji Bałtyckiego Terminalu Drobnicowego

Szymon Szadurski
Bałtycki Terminal Drobnicowy w gdyńskim porcie ma przejść w ręce prywatnego inwestora ze Szczecina
Bałtycki Terminal Drobnicowy w gdyńskim porcie ma przejść w ręce prywatnego inwestora ze Szczecina Tomasz Bołt/Archiwum
Są kontrowersje wokół prywatyzacji Bałtyckiego Terminalu Drobnicowego Gdynia. Załoga zbulwersowana postawą związków zawodowych, sprawę bada inspekcja pracy. - Zdradzili nas - mówią pracownicy BTD Gdynia o związkowcach z zakładowej Solidarności.

Atmosfera w spółce, zatrudniającej 400 osób, staje się coraz bardziej nerwowa, a trwającym w niej aktualnie procedurom prywatyzacyjnym przygląda się już Państwowa Inspekcja Pracy oraz rzecznik praw obywatelskich.

Wszystko za sprawą pakietu gwarancji zatrudnienia, jaki podpisali z potencjalnym inwestorem, OT Logistics, przedstawiciele S BTDG. Na skutek tych ustaleń reprezentanci szczecińskiej spółki po zakupie terminalu niektórym pracownikom będą mogli wręczyć wypowiedzenia już po roku od sfinalizowania transakcji. Inne osoby, pracujące obecnie w BTDG, jak operatorzy dźwigów, mają z kolei otrzymać pięcioletnią gwarancję zatrudnienia. Jest to pierwszy w historii przypadek przy okazji prywatyzacji spółek w gdyńskim porcie, aby w ten sposób zróżnicować zobowiązania inwestora wobec przejmowanej załogi. Pracownicy BTDG mówią o dyskryminacji.

- Tak być nie może - grzmią. Z postępowaniem zakładowej S nie zgadzają się też przedstawiciele innych związków zawodowych działających w BTDG. Oni pakietu gwarancji pracowniczych nie podpisali. Jednak nie ma to znaczenia, bowiem inwestor potrzebował aprobaty tylko jednej organizacji związkowej.

- To jakieś nieporozumienie - komentuje Andrzej Biernacki, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej Portu Gdynia. - Wysoko wykwalifikowana kadra, jak referenci, uzyskała tylko rok gwarancji zatrudnienia, a pracownicy fizyczni pięć lat. Tylko dlatego, że właśnie z tej grupy zawodowej wywodzi się większość członków S. Nie zgadzam się z takim podziałem, skierowałem więc pismo do PIP. Załoga zwróciła się z kolei z prośbą o pomoc do rzecznika praw obywatelskich. Odpowiedzi spodziewamy się uzyskać w grudniu.

Co więcej, reprezentantów Solidarności BTDG krytykują nawet ich koledzy związkowcy z komisji międzyzakładowej S Portu Gdynia.
- Ja bym takiego pakietu nie podpisał, bo jest on niesprawiedliwy - mówi stojący na jej czele Kazimierz Waldowski.

Tymczasem Jacek Szornak, przewodniczący Solidarności w BTDG, odmówił skomentowania sprawy, odsyłając do Krzysztofa Dośli, lidera S na Pomorzu.
- Problemem jest sam proces prywatyzacyjny BTDG - uważa Dośla. - Nie rozumiem, po co jest on prowadzony, skoro wywołuje konflikty społeczne.

Sytuacją zaniepokojony jest Janusz Jarosiński, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia, obecnego właściciela BTDG. W zeszłym tygodniu spotkał się on z załogą terminalu.

- Pracownicy są rozgoryczeni i wcale im się nie dziwię - nie ukrywa Jarosiński. - Dotychczas to zazwyczaj zarząd portu podpisywał w zastępstwie związków zawodowych pakiety gwarancji przy okazji prywatyzacji gdyńskich terminali. Zatrudnione w tych spółkach osoby traktowane były jednak na równych zasadach, otrzymując co najmniej 5-letnią gwarancję zatrudnienia. Uzyskaliśmy opinię prawną, iż to, co stało się w BTDG, nosi znamiona dyskryminacji części pracowników. OT Logistics posiada jednak ekspertyzę, z której wynika, iż przepisy nie zostały złamane. Przed podpisaniem umowy prywatyzacyjnej czekamy na stanowisko PIP i rzecznika praw obywatelskich. Jeśli jednak te instytucje nie zgłoszą zastrzeżeń do treści pakietu gwarancji, uznamy go za obowiązujący. Ale obecnie naszą szczerą intencją jest poprawienie tego dokumentu.

OT Logistics zapowiada, że chce rozwijać terminal

Przedstawiciele OT Logistics nie odpowiedzieli na pytanie, czy po zakupie BTDG planują przeprowadzić restrukturyzację zatrudnienia.
Prezes spółki Piotr Chajderowski w komunikatach kierowanych wcześniej do mediów zapewnił natomiast, iż chce rozwijać BTDG. Zarzuty o dyskryminację nazwał niezrozumiałymi i nieadekwatnymi do rzeczywistości. Jak ustaliliśmy, przedstawiciele OT Logistics początkowo proponowali roczny okres gwarancji zatrudnienia dla całej załogi terminalu. Nieoficjalnie wiadomo, iż S BTDG skłoniła ich do ustępstw i podpisała dokument, bo jej działacze byli przekonani, iż pierwotną propozycję OT Logistics zaakceptuje ZMPG.
- To są spekulacje, nie prowadziliśmy rozmów na temat pakietu- komentuje Janusz Jarosiński. - Związkowcy z BTDG nie mogą wiedzieć, czy byśmy go podpisali.
Warto dodać, że OT Logistics przejmuje właśnie akcje także innej gdyńskiej spółki, Hartwigu. Na transakcję wyraził już zgodę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki