Zarządcy gdyńskiego portu podpisali już ze spółką Stena Line, realizującą rejsy z Gdyni do Karlskrony, umowę o wspólnym sfinansowaniu przygotowań do budowy terminalu. Kiedy inwestycja zostanie już ukończona, co stać się ma w 2016 r., zwolnione zostaną powierzchnie na nabrzeżu Helskim, z którego dziś ruszają promy. Przejąć je pod rozwój przeładunków chce ulokowany w pobliżu Bałtycki Terminal Kontenerowy (BCT).
- To naturalna kolej rzeczy - mówi Janusz Jarosiński, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. - Na rynku przeładunków kontenerowych na Bałtyku panuje obecnie boom, z roku na rok notowane są kolejne rekordy. Co więcej, analitycy twierdzą, że sytuacja taka utrzyma się jeszcze długo. Oczywiste jest, że gdyńskie terminale będą potrzebowały nowych powierzchni.
Zyska nie tylko port, ale także Stena Line. Z nabrzeża Polskiego promy będą miały możliwość szybszego, niż dotychczas, wyjścia z portu, dzięki czemu rejs do Karlskrony trwał będzie o pół godziny krócej.
- Tymczasem w tej branży czas to pieniądz - mówi prezes Jarosiński.
Co więcej, nowy terminal przystosowany będzie do obsługi wielkich, mierzących 240 m promów, które zabierają na pokład 1,2 tys. pasażerów. Dziś jest to niemożliwe. Do nabrzeża Bułgarskiego przybijać mogą promy co najwyżej 170 - metrowe.
Problemy z nawigowaniem promami miały zresztą niemiłe konsekwencje w ubiegłym roku. Jednostka Stena Line, wychodząca w morze z nabrzeża Helskiego, zniesiona została wtedy przez wiatr i zahaczyła o suwnicę Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego. Potężna, metalowa konstrukcja runęła na ziemię, poważnie raniąc dwóch pracowników. Po przenosinach siedziby Steny Line na nabrzeże Polskie takie sytuacje nie będą już mogły się wydarzyć. Z nowego terminalu pasażerowie będą mieli też dosłownie dwa kroki do placu Kaszubskiego i centrum Gdyni. Ułatwi im to dostęp do miasta, w tym licznych lokali gastronomicznych. Turyści tacy to często majętni obcokrajowcy, zostawiają więc w Gdyni sporo pieniędzy. Na całej tej sytuacji w oczywisty sposób skorzystają sklepikarze, restauratorzy, handlarze pamiątkami. Zwiększy się też ruch choćby w muzeach.
Co ważne, nowy terminal będzie doskonale skomunikowany z resztą miasta. Gdyński port intensywnie inwestuje bowiem w infrastrukturę w tym rejonie. Poszerzona już została ul. Polska, planowane są kolejne drogi i torowiska.
Zgodnie z umową ZMPG i Steny Line w przyszłym, 2014 roku powstać ma projekt nowej inwestycji w terminal promowy i wydane pozwolenie na jego realizację.
- Siądziemy wtedy do stołu i razem z naszymi partnerami poszukamy źródeł finansowania dla tego projektu - mówi Janusz Jarosiński.
Podobnie, jak w przypadku wielu innych, portowych inwestycji, możliwe będzie ubieganie się o wsparcie z funduszy Unii Europejskiej. Nawet, gdyby jednak nie udało się uzyskać takiego dofinansowania, kondycja finansowa portu jest na tyle dobra, że jego zarządcy będą w stanie udźwignąć projekt własnymi siłami. Prace budowlane ruszyłyby w takim wypadku w 2015 r. Zbiegłoby się to z obchodami 20-lecia obecności Steny Line w Gdyni, której pierwszy prom, Lion Queen, wyruszył z Karlskrony do Gdyni dokładnie w maju 1995 roku. Z kolei w czerwcu 2016 r. nowy terminal promowy będzie gotowy, a ZMPG rozpisze w związku z tym przetarg na wydzierżawienie dwóch hektarów zwolnionych działek na nabrzeżu Helskim, do którego stanąć będzie mógł BCT. Zarządcy portu zastanawiają się także, w jaki sposób będzie można w przyszłości zagospodarować aktualny budynek dworca promowego.
- Raczej nie będziemy tego gmachu wyburzać, a zmieni on tylko swoją funkcję - mówi Janusz Jarosiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?