Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia i Puck wypłyną na oceaniczne szlaki

Jacek Sieński
Na oceaniczne szlaki handlowe wypłyną w przyszłym roku cztery nowe bliźniacze statki masowe o nośności 38 tys. ton, zbudowane w stoczni Xingang w Tianjinie w Chinach, dla Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie. Dwa z nich mają nosić nazwy Gdynia i Puck.

Nowe statki będą kolejne z serii 14 masowców o nośności 38 tys. ton, jakie szczecińskiemu armatorowi dostarczyła chińska stocznia. Wśród nich są Pomorze, Kaszuby i Kociewie, których matki chrzestne zostały wybranie w plebiscytach czytelniczych, przeprowadzonych wspólnie przez PŻM i redakcję "Dziennika Bałtyckiego". Wszystko wskazuje na to, że następnym masowcom również nadadzą nazwy matki chrzestne wybrane przez naszych Czytelników. Aby ochrzcić nowe statki, pojadą one do Chin. PŻM już zadeklarowała, iż w przyszłym roku wybierze matki chrzestne Gdyni i Pucka razem z naszymi Czytelnikami.

Do Gdyni przypłyną luksusowe wycieczkowce

Nazwy Gdynia nosiły w ubiegłym stuleciu dwa statki handlowe, jeden wycieczkowiec (po wybuchu wojny przemianowany na ORP Gdynia, zatopiony 2 września 1939 roku przez samoloty niemieckie) i dwa okręty Marynarki Wojennej. Natomiast pod nazwą Puck pływały dwa parowe statki handlowe i okręt rakietowy MW.

- Pierwszą serię czterech masowców o nośności 38 tysięcy ton przejęliśmy ze stoczni Xingang w 2005 roku, a drugą - w latach 2008-2010 - mówi Krzysztof Gogol, doradca ds. mediów dyrektora PŻM. - Poza Wadowicami II, noszą one nazwy polskich ziem. Trzecia seria statków, z zamówionych przez nas w Chinach, będzie nosić nazwy miast z regionów nadmorskich. Przejmiemy je w 2012 roku. Będą to Szczecin, który odbierzemy w lutym, i Koszalin, przewidziany do zdania w maju. Przejęcie Gdyni i Pucka odbędzie się równocześnie 20 czerwca. Rozpatrywaliśmy też możliwość nadania jednemu z masowców imienia Gdańsk. Przeszkodą był brak w alfabecie angielskim litery "ń", a ten alfabet obowiązuje nas przy rejestracji statków za granicą.

Kontenerowiec Port Gdynia dla Pol-Euro

Gogol zaznacza, że powodem wydłużenia serii 38- tysięczników są ich walory eksploatacyjne. Należą one do statków handy size (poręcznych), czyli mających możliwość zawijania do większości dużych portów świata oraz mogących przechodzić przeglądy i remonty w większości dużych stoczni remontowych. Mają na pokładach po cztery żurawie o unosie po 30 ton, umożliwiające dokonywanie przeładunków w portach nieposiadających urządzeń dźwigowych. Masowce są chętnie czarterowane przez operatorów, którzy płacą stawki dzienne. Jest to bardzo korzystne dla armatora, bo nie musi się zajmować szukaniem ładunków i nie ponosi strat spowodowanych ich przestojami w portach czy na redach.

Masowce o nośności 38 tys. ton przewożą na liniach transatlantyckich zboża, fosforyty i cukier. Ostatnio zmniejszył się transport nimi węgla. Przyczyną tego jest zalanie kopalni odkrywkowych podczas katastrofalnych powodzi, jakie nawiedziły w styczniu Australię. Tymczasem szósty kontynent należy do największych dostawców węgla na świecie.

Statki Gdynia i Puck będą miały długość po 190 m i szerokość po 28,5 m. Mogą przewozić ładunki masowe suche luzem. Mają osiągać prędkość 14 węzłów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki