Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Giełda Vintage przyciągnęła miłośników rzadkich staroci i rozmaitych drobiazgów! [zdjęcia] To II edycja ulicznej wyprzedaży

Piotr Kallalas
Tablice, wazony, pocztówki czy płyty winylowe - to tylko część oferty gdyńskiej Giełdy Vintage, która została zorganizowana na terenie Miejskich Hal Targowych. W tym miejscu skarby dawnej epoki przeżywają drugą młodość!

W sobotę, 3 listopada przestrzeń między Halą Rybną, a Halą Łukową wypełniły stanowiska ze starociami. Wystawcy prezentowali swoje kolekcje, a gdynianie przebierali w różnych przedmiotach codziennego użytku i dekoracjach. Dużą popularnością cieszyły się zastawy, talerzyki czy drewniane zabawki. Podczas giełdy można było nie tylko nabyć starocie, ale także posłuchać o ich historii i pasji kolekcjonowania.

- Pierwsze kolekcjonerskie zainteresowania zaczęły się już w wieku kilku lat. Zbieraliśmy różnego rodzaju puszki, opakowania czy reklamówki. Tak już zostało. Pojawiła się fascynacja militariami, a następnie meblami. Dzisiaj prezentujemy rzeczy, które pojawiają się przy pozyskiwaniu eksponatów do kolekcji. Ta rozrasta się bardzo szybko, to już nie tylko dom, ale także piwnice, strychy czy magazyny - powiedział Adam Szypański.

To już druga edycja wydarzenia, które zostało zorganizowane przez Miejskie Hale Targowe. Wystawcy liczą na to, że impreza będzie miała charakter cykliczny.

Chcielibyśmy mieć takie miejsce, gdzie można wymieniać się przedmiotami czy kupować. Chcielibyśmy mieć taką przestrzeń, w której pasjonaci mogliby się spotkać i porozmawiać.

- powiedział Adam Szypański i zapowiedział plany powstania muzeum staroci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki