Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia do przeglądu: "Nie siadać z szulerami do stołu czyli bezpowrotna utrata zaufania". Felieton Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego

Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski
To trudne: od lat żyć w przekonaniu, że warto się angażować, zgłaszać uwagi, przychodzić na spotkania, wyrażać opinie, zwłaszcza gdy pytają – a potem znaleźć się w miejscu, gdzie myśli się zupełnie odwrotnie.

W skrzynce mailowej znalazłem sympatyczny list od pracowniczki Laboratorium Innowacji Społecznych. Jego autorka sugeruje, że miasto interesują uwagi odnośnie procesu rewitalizacji i że chciałoby ono zebrać także pomysły na dobrą współpracę w tym procesie z organizacjami pozarządowymi. Aż chciałoby się zerwać na równe nogi i z entuzjazmem klasnąć – a jednak się nie zerwałem. Naturalnym odruchem powinno być odpisanie z radością na tę propozycję, a tymczasem odruchowo zamknąłem laptopa. O co tu chodzi? Czemu te apele nie działają, choć powinny? Gdzie entuzjazm i żar? Gdzie ochota do dzielenia się opiniami i spostrzeżeniami?

Niedawno miałem urodziny, więc pierwsze podejrzenie to oczywiście metryka – może to ten wiek, gdy człowiekowi się już po prostu nie chce, a zmęczenie miesza się z lenistwem? Potem przypomniałem sobie, że zdaniem Platona dopiero za rok uzyskam szczyt życiowej mądrości i doświadczenia, więc to chyba nie ta przyczyna. Zatem co? Nieprzyjazna aura? Tak, ona nie pomaga, to poza sporem. Osobista kondycja psychofizyczna? Dramatu nie ma – bardziej zmurszali ode mnie i bardziej przygnieceni trudami życia podejmują jednak ważne szarże.

A może po prostu kryzys wiary? Brak nadziei na to, że odpowiadanie na zaproszenia kierowane przez miejskie agendy ma sens? Może to samo uczucie, które towarzyszyło nam, gdy przygotowaliśmy wniosek o medale im. Eugeniusza Kwiatkowskiego, a który rządząca Gdynią większość wyrzuciła do kosza, by w kolejnych latach zgłaszać podane przez nas kandydatury jako własne i z dumą przyjmować?

Może to uczucie, które towarzyszyło przed laty twórcom projektu „Dzieciaki bez biletów” odrzuconego przez radę, a krótko potem ogłoszonego jako pomysł i prezent prezydenta Szczurka i wprowadzonego w dniu dziecka? Może stan podobny do tego, który towarzyszy autorom petycji napisanych niemal w całej Gdyni, wyrażających sprzeciw wobec cięć w komunikacji? Tak, władze miasta zapoznały się z opiniami wysyłając wszystkim jednobrzmiące odpowiedzi i proponując pocałowanie ich w stosowne miejsce.

A może to bliższe odczuciom ludzi, którzy czytając kolejne wywiady włodarzy Gdyni, zapowiedzi inwestycji czy opowieści o innowacyjności Gdyni, są na równi zirytowani i rozbawieni?

Mam przed oczami obrazek uzależnionego człowieka, który po raz kolejny przekonuje, że teraz będzie inaczej, żeby mu zaufać, że on naprawdę już się zmieni – właśnie od tej pory. On dokładnie wie w jaką nutę uderzyć, jak brzmią słowa, na które czekamy i do jakich wartości ważnych dla nas się odwołać. Zrobi to skutecznie, a potem zrobi jak zawsze to samo - bo inaczej po prostu nie potrafi.

I jedyną metodą jest brak zgody na to i nie granie w taką grę. Tak jak nie ufa się nałogowcowi, który ogłasza, że po prostu od teraz się zmieni, tak samo nie siada się z szulerem do gry w karty. Bo oczywiście coś każe nam wierzyć, że damy radę i nie pozwolimy się oszukać – ale to po drugiej stronie stołu są profesjonaliści.

I jeśli o coś tak personalnie i osobiście mam żal do włodarzy Gdyni to właśnie o to – że sprawiły, że coraz większe grono osób nie chce już siadać do tego stołu. To, że nie wierzy tym konkretnym graczom to oczywiście dobrze, tylko, także patrząc po sobie, widzę, że ta utrata zaufania i poczucia sprawczości może być znacznie trwalsza i szersza. Tak – ograliście nas wielokrotnie. Tak – nie siądziemy z wami więcej do stołu. I tak – obawiam się, że ta niechęć siadania do stołu z kimkolwiek kto przyjdzie po was, może być trudna do przezwyciężenia. I to będzie niestety najbardziej bolesny efekt rządów prezydenta Szczurka i Samorządności. Ci poobijani, rozczarowani, nieufni i niewierzący już w żadne deklaracje obywatele.

*A ponadto uważam, że Polanka Redłowska nie powinna być sprzedana, a utraconego zaufania czasem nie da się już odbudować

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki