Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GDYNIA DO PRZEGLĄDU: Domek z klocków, czyli o inwestycji z nieprawego łoża

Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski
Przemyslaw Swiderski
Ostatnio serca i umysły zdominował jeden oczywisty temat z tysiącem wątków i aż by się chciało i ten felieton mu poświęcić – ale tego nie zrobię. O Ukrainie jest wszędzie, a inne tematy przecież nie znikły.

Tymczasem na naszych oczach, krok po kroku i klocek po klocku, znika kosztowna, choć mocno już wpisana w gdyński krajobraz, konstrukcja zwana Infoboxem. I wydaje się, że zasłużyła swoją historią na to, by jej dzisiejszy felieton poświęcić. Bo choć poczęcie i narodziny odbyły się w kontrowersyjnych okolicznościach, a i obecny moment je budzi, to pomiędzy tymi dwoma momentami zmieściło się sporo dobrego, choć i kontrowersyjnego. Ale po kolei.

Absolutnie skandaliczny był sposób poinformowania wszystkich – także radnych – o tym, że Infobox powstaje. Ot, na sesji rady miasta, w ramach uzasadniania jednej z uchwał gruntowych ówczesny naczelnik Tomasz Banel napomknął, że na tym terenie powstanie taka konstrukcja, że docelowo 6 milionów – i tyle.

Choć od lat rola rady miasta malała, to tak upokarzającego sposobu poinformowania radnych o tym, jaką decyzje właśnie mają podjąć, jeszcze nie było – nic więc dziwnego, że się zagotowało. Jedni jak zwykle spuścili głowy i przyjęli kolejnego plaskacza z pokorą, inni – w tym statutowo niepokorny Trzebiat – postanowili o tym powiedzieć.

Powiedziałem więc na forum rady, że to absolutny skandal, że temat zmilczano na komisjach, że ani prezydent ani żaden z wice w ogóle nie powiedzieli, że jest taki pomysł i że dowiadywanie się o istotnej inwestycji chwilkę przed głosowaniem jest kiepskim żartem i urąga wszelkim standardom. Zarządzono przerwę w obradach, z lotniska zdążył wrócić nieobecny podczas obrad prezydent, w pokoju 112 w gronie radnych Samorządności usiłował ze mnie uczynić odpowiedzialnego za wszystko i jak śmiałem publicznie podważać i wyrażać wątpliwości?

Ponieważ nie bardzo pozwoliłem na sztorcowanie mnie, doszło do dużego spięcia, trzaskania drzwiami, przewracania krzesła – świat chwilę wirował, po czym wrócił na właściwe tory. Infobox powstał, spektakularne otwarcie kosztowało sporo pieniędzy – nowa aranżacja miejsca się przyjęła, skwerek wypiękniał, turyści i mieszkańcy polubili ten fragment przestrzeni miejskiej.

Niestety, szybko pomysł na Infobox się wyczerpał, ulubieńcem stało się Gdyńskie Centrum Filmowe, Infobox po cichutku marniał, tracąc kolejne funkcje, jakby skończył się pomysł i cierpliwość. Po latach dowiedziałem się też o kuriozalnym modelu finansowania tego miejsca – Agencji Rozwoju Gdyni czynsz za całość powierzchni płaciło… Gdyńskie Centrum Kultury. Dla mnie to mechanizm urzędowego prania pieniędzy i dofinansowywania miejskiej spółki przez miejską instytucję, bez żadnego logicznego uzasadnienia. Kuriozum, które trzeba wyjaśnić.

Gdy powstawał Infobox, mówiono też, że deweloperzy budujący w Gdyni będą się dokładać do funkcjonowania części z makietami, wizualizacjami i ich materiałami promocyjnymi. Jeśli to się stało, to w sposób tak symboliczny, że w zasadzie niezauważalny. W tematy komercyjne nasze miasto niezbyt potrafi i jak w każdym dealu, jeden zyskuje, inny naiwnie wierzy w swoje korzyści.

Zatem, powstał z nieprawego łoża i jako taki, zawsze funkcjonował z lekkim wstydem i w smudze cienia. Nic więc dziwnego, że i w taki sposób znika, cicho, dyskretnie, jako ofiara szybkiej wymiany działek z deweloperem, dzięki której inwestor zyskał możliwość kontynuacji zabudowy pierzei 10 Lutego.

Co ciekawe, jeszcze przed decyzją rady, inwestor z zaskakującą pewnością pokazywał już swoje wizualizacje. I słusznie, bo rada miasta Gdyni jak zwykle została sprowadzona do roli „popychła” jak mówi funkcjonariusz Joachim Brudziński. A co zyskało miasto? Póki co – nic. A mieszkańcy? Na razie nie będą pokrywać kosztów funkcjonowania domku z kontenerów – innych korzyści nie widać.
Co będzie z zielonym skwerkiem? Boję się, że ucierpi, jak zwykle przy dużych budowach po sąsiedzku.

*A ponadto uważam, że Polanka Redłowska nie powinna być sprzedana i powinna być ogólnodostępna.

ZYGMUNT ZMUDA - TRZEBIATOWSKI

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki