Plan nowej drogi, jako inwestycję strategiczną dla całej polskiej gospodarki, ocenili bowiem niedawno wizytujący w Gdyni posłowie z sejmowej Komisji Infrastruktury. Samorządowcy rozważają ponadto opcję sięgnięcia po fundusze Unii Europejskiej. Wiceprezydent Gdyni Marek Stępa przyznaje, że miasta nie stać, aby samodzielnie sfinansować inwestycję.
Alternatywne połączenie dla Trasy Kwiatkowskiego jest konieczne, bowiem stara część estakady z roku na rok coraz gorzej wytrzymuje obciążenia związane z ruchem tirów. Samorządowcy mają też analizy, z których wynika, że nie opłaca się jej wzmacniać. Rozebranie i wybudowanie nowej konstrukcji trwałoby etapami cztery lata i sparaliżowało na tak długi czas dojazd do portu i północnych dzielnic Gdyni. Kosztowałoby też szacunkowo około 300 mln zł.
O takim scenariuszu nie chcą słyszeć zarówno zarządcy portu, jak i mieszkańcy Obłuża, Oksywia, czy Babich Dołów - części Gdyni, w której mieszka kilkadziesiąt tysięcy osób.
- Czteroletnie wyłączenie z ruchu estakady byłoby dla nas tragedią - mówi Mariusz Waszczak z ul. Podgórskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
