- To niezwykle ważny dla miasta obszar, który na szczęście nie stał się czarną dziurą Gdyni - stwierdził Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Warto pamiętać, iż Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna w sposób bardzo odpowiedzialny podeszła do działania, wydatnie nam pomagając - dodaje wiceprezydent Gdyni.
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tej strefy potrzebny jest m.in. dlatego, iż trzeba na terenach przeznaczonych dla Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej wytyczyć nową sieć dróg. Dotychczas bowiem, wyprzedając tereny po upadłej stoczni, nie wzięto pod uwagę konieczności wytyczenia logicznej infrastruktury drogowej.
Po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego sytuacja ulegnie zmianie. A to dlatego, iż PSSE dostanie możliwość wykupu terenów pod infrastrukturę drogową od obecnych właścicieli tychże gruntów.
Wcześniej natomiast zadbano o zabezpieczenie komunikacji kolejowej - Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna wyłożyła 30 mln złotych na kupno niezbędnych tras kolejowych wraz z bocznicą. Kupiła także budynki magazynowe oraz administracyjne.
Jak zapowiadają władze PSSE, już za 3 lata na zakupionych przez strefę terenach mają się pojawić nowoczesne biura wraz z odpowiednim zapleczem infrastrukturalnym.
Teren dawnej Stoczni Gdynia już teraz jest miejscem działania licznych podmiotów gospodarczych, z których największą jest prywatna gdańska stocznia Crist.
- Plan zagospodarowania dla tego miejsca jest wstępem do stworzenia nowych miejsc pracy, których liczba zapewne będzie bardzo duża - dodaje Marek Stępa.
Raczej jednak nie będą to byli pracownicy Stoczni Gdynia. W PSSE rozwijane mają być przede wszystkim firmy biurowe i te stawiające na nowoczesną technologię.
Rachunki za prąd idą w górę