Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańszczanki padły ofiarami oszustów. Straciły wszystkie swoje oszczędności

aole
archiwum PP
Po raz kolejny oszuści wykorzystali ufność i łatwowierność starszych osób. Tym razem ich ofiarami padły dwie mieszkanki Gdańska. Jedna z nich uwierzyła mężczyźnie podającym się za policjanta, druga - fałszywym inkasentkom.

Choć kampanie informujące seniorów o zagrożeniu odnoszą coraz większy skutek, nadal zdarza się, że starsi ludzie tracą oszczędności całego swojego życia, wierząc fałszywym policjantom, wnuczkom, pracownikom spółdzielni, firm energetycznych czy wodociągowych.

W środę 2 września do 73-letniej mieszanki Gdańska zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Poinformował ją, że oszuści próbują ukraść z konta bankowego kobiety pieniądze, a policjanci przygotowali zasadzkę na sprawców.

Mężczyzna przekonał seniorkę, by poszła do banku, wypłaciła pieniądze i pozostawiła je pod samochodem we wskazanym przez sprawcę miejscu. Kobieta straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych. Gdy 73-latka zorientowała się, że padła ofiarą oszustów żerujących na osobach starszych, powiadomiła policjantów. Kryminalni pracują nad zatrzymaniem sprawców tego przestępstwa.

Oszczędności straciła również 87-letnia gdańszczanka, która wpuściła do mieszkania dwie kobiety podające się za pracownice spisujące liczniki wody. Złodziejki ukradły seniorce biżuterię i pieniądze.

Policja apeluje, by zachować czujność. Przypomina także, że funkcjonariusze nigdy nie dzwonią z prośbą o przekazanie pieniędzy czy pozostawienie ich we wskazanym miejscu. Prosi także, by nie wpuszczać do mieszkań obcych osób, które nie zostały zapowiedziane przez instytucje, za której pracowników się podają.

W razie jakiekolwiek wątpliwości należy zadzwonić na Policję. 112 to numer alarmowy, pod którym można uzyskać informacje i pomoc.

Policja przypomina:

Oszuści i złodzieje wciąż szukają nowych sposobów na to, aby się wzbogacić. Często wykorzystują życzliwość i otwartość starszych osób. Pukają do drzwi seniorów, wykazują zainteresowanie ich sprawami. Podają się za pracowników różnych instytucji, m.in. ZUS-u, ośrodka pomocy społecznej – takich, z których świadczeń starsze osoby korzystają. Złodzieje w ten sposób zdobywają zaufanie i przychylność seniorów. Zdarza się, tak jak w opisanym przypadku, że podszywają się pod pracownika wodociągów, sprzedawców prądu czy usług teleinformatycznych. Szukają różnych sposobów, by starsze osoby wpuściły ich domu. Wówczas stosują różne taktyki manipulacji, odwracają uwagę i kradną pieniądze czy też biżuterię.

Przed otwarciem drzwi:

- upewnijmy się, że osoba, która tam stoi jest nam znana, a jeśli nie, to zapytajmy o cel wizyty. Poproś o okazanie dowodu tożsamości, legitymacji służbowej czy identyfikatora. Uczciwej osoby nie zrazi takie postępowanie powodowane ostrożnością. Zadzwoń do instytucji, która tę osobę do nas przysłała, a jeśli nie jesteśmy tego sprawdzić, nie wpuszczajmy nikogo do mieszkania.

- w razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).

- w sytuacji, gdy osoba staje się natarczywa, natychmiast należy zadzwonić na policję lub zaalarmować otoczenie.

KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki