Gdańszczanie wzorowo wywiązują się z obowiązku domowej kwarantanny w związku z koronawirusem. Nawet 30 tys. zł kary za naruszenie obowiązku

Gdańscy policjanci codziennie wyruszają na kontrolę do osób objętych kwarantanną.

- Kontakt odbywa się w bezpieczny sposób dla obu stron – informuje st. asp. Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Policjanci wyposażeni w służbowy telefon komórkowy pojawiają się w miejscu zamieszkania osób objętych kwarantanną. Dzwonią do takich osób i informują, aby pokazały się one na przykład w oknie, oraz by zasygnalizowały, że są w miejscu, które zostało wyznaczone do kwarantanny.

Policjanci w żadnym przypadku nie mają obowiązku wchodzić do mieszkania. Jeżeli osoba objęta kwarantanną nie będzie się pokazywała, nie będzie odbierała telefonów, i nie będzie z nią kontaktu to o takiej sytuacji policjanci informują Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, który jest organem władnym do nałożenia na taką osobę kary, która może wynosić nawet 30 tys. zł – jak poinformował na piątkowej konferencji prezes Rady Ministrów.

- Ponadto wobec takiej osoby prowadzone będą czynności w związku z popełnieniem przez nią wykroczenia z art. 116 kw – dodaje rzecznik gdańskiej policji. - Mandat za takie wykroczenie może wynosić nawet 500 zł. Jeśli zaś osoba, u której potwierdzono zakażenie oddali się z wyznaczonego miejsca – będzie ona odpowiadać zgodnie z art. 161 kk, który za takie przestępstwa przewiduje karę roku więzienia.

Od początku epidemii w Gdańsku nie odnotowano ani jednego przypadku złamania kwarantanny. Do tej pory tę formę odizolowania zastosowano w stosunku do kilkuset mieszkańców. Z kolei w Polsce w 600 przypadkach trzeba było wdrożyć czynności wyjaśniające, ponieważ zachodziło wysokie prawdopodobieństwo, że osoby te nie stosują się do obowiązku. 21 osób nastręczyło większych problemów i w ich wypadku istnieją podejrzenia popełnienia przestępstwa. Brakiem odpowiedzialności wykazała się m.in. mieszkanka powiatu grajewskiego, która wróciła zza granicy i opuściła swoje miejsce zamieszkania.

Po kilku minutach, funkcjonariusze zauważyli osobę, która zmierza w ich kierunku. Jak się okazało, była to osoba objęta kwarantanną.

- Policjanci dzwonili do kobiety około 13.45. Ta jednak nie odbierała – informuje Komenda Główna Policji. - Po kilku minutach, funkcjonariusze zauważyli osobę, która zmierza w ich kierunku. Jak się okazało, była to osoba objęta kwarantanną. Mundurowi zachowując bezpieczną odległość ustalił, że kobieta opuściła miejsce zamieszkania, gdyż wróciła zza granicy nocą a w domu nie miała żywności. Poprosiła o zrobienie zakupów znajomego. W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami dodała, że odbierając zakupy zachowała odpowiednią odległość od mężczyzny, a idąc w umówione miejsce nie mijała żadnych osób. Mundurowi powiedzieli kobiecie, że ma natychmiast wrócić do domu i przestrzegać wprowadzonych ograniczeń. W obecności policjantów osoba wróciła do mieszkania. O takich sytuacjach funkcjonariusze powiadamiają służby sanitarne”.

Innym zadaniem policjantów jest kontrola czy przedsiębiorcy – właściciele firm i lokali usługowych, gastronomicznych i handlowych stosują się do ograniczeń nałożonych na nich Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 13 marca w sprawie ogłoszenia w RP stanu zagrożenia epidemicznego. Jeśli nie, poniosą oni odpowiedzialność przewidzianą w art. 54 kw.

- Apelujemy o rozsądek – mówi st. asp. Karina Kamińska. - Każdy pacjent objęty kwarantanną domową musi być odpowiedzialny i nie narażać innych na ryzyko. Ten trudny czas to dla nas wszystkich wielka próba postaw społecznych i odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i pozostałych członków naszej społeczności.

Przypominamy, że za złamanie kwarantanny grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do jednego roku. W szczególnych przypadkach może także zostać zastosowany przepis dotyczący sprowadzania niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, za co może już grozić od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.