Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańszczanie o mieście: Cieszy Euro, złości straż

Jacek Wierciński
Chcą lepszych dróg i nowych miejsc pracy. Podoba im się budowa stadionu, ale nie ECS. Prezydenta oceniają na 4-, Radę Miasta na 3. Sprawdź co gdańszczanie myślą o Gdańsku.

W Gdańsku już po raz szesnasty przeprowadzono badania opinii mieszkańców. Naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego nie odkryli niczego zaskakującego, chociaż w takich kategoriach rozpatrywać można postępujący wzrost zainteresowania lokalną polityką. W minionym roku deklarowało je aż 70 proc. z tysiąca ankietowanych. To dużo, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że 15 lat temu było to zaledwie 54 proc. Czego oczekują tak bardzo zainteresowani miastem mieszkańcy?

Inwestycje - tak, ale...

Absolutnym priorytetem są dla gdańszczan inwestycje drogowe. Aż 42 proc. wskazuje je jako największe osiągnięcia miasta, równocześnie jednak dokładnie tyle samo uznaje korki za największy z nierozwiązanych miejskich problemów. - W tej sprawie jest jeszcze sporo do zrobienia - zdają się mówić. Mieszkańcy dobrze oceniają modernizację i rozbudowę sieci tramwajowej i ścieżek rowerowych.

Respondentom, którzy generalnie dość dobrze oceniają miejskie inwestycje (poparcie dla tramwajów na Chełm - 93 proc., tunelu pod Martwą Wisłą - 91 proc., Trasy W-Z - 90 proc.), zdecydowanie mniej podobają się duże i kosztowne inwestycje kulturalne, jak Teatr Szekspirowski czy Europejskie Centrum Solidarności (odpowiednio 54 i 35 proc. poparcia).

Kciuk w górę...

Gdańszczanie są zachwyceni stadionem (podoba się on aż 86 proc. mieszkańców, którzy odwiedzili obiekt, a na stadionie była już niemal połowa ankietowanych) i z optymizmem patrzą na tegoroczne Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej. Dobrze przygotowania miasta do imprezy oceniło aż dwie trzecie ankietowanych. Niemal połowa uznaje ukończenie budowy stadionu PGE Arena za największy sukces miasta w 2011 roku.

...i w dół

Nie ze wszystkiego gdańszczanie są jednak równie zadowoleni jak ze stadionu. Najbardziej nie podoba im się Straż Miejska. Niezadowolona z jej pracy jest dokładnie połowa ankietowanych. Gdańszczanie chcieliby, by strażnicy zajęli się "prawdziwymi problemami", za jakie uważają wandalizm (dwie trzecie wskazań) i pospolitą przestępczość (55 proc.). Municypalnych funkcjonariuszy oceniają tymczasem jako "idących na łatwiznę" - polujących na źle zaparkowane samochody czy handlujących pietruszką. Przed strażnikami w 2012 r. sporo pracy, jeśli zamierzają zaskarbić sobie sympatię gdańszczan.

Podzieleni przez szkoły

Najbardziej mieszane uczucia rodzi w mieszkańcach miasta kwestia likwidacji szkół w starzejących się dzielnicach. Jedna piąta badanych nie ma w tej sprawie zdania, reszta jest niemal równo podzielona na przeciwników i zwolenników zamykania takich placówek, z kilkuprocentową przewagą tych drugich.

Lepiej, ale władza...

Generalnie zadowoleni z sytuacji w swoim mieście gdańszczanie nie do końca są przeko-nani, że zawdzięczają ją zarządcom.

Zsumowane wskaźniki dotyczące 15 badanych obszarów funkcjonowania miasta (od utrzymania zieleni po bezpieczeństwo) dają najwyższą średnią od 12 lat (niemal 23 proc.). W ocenach nieźle wypada prezydent, którego dobrze lub bardzo dobrze ocenia aż 64 proc. ankietowanych. Pracę Rady Miasta jednak dokładnie tyle samo badanych ocenia jako najwyżej dostateczną. Co ciekawe, w mieście, gdzie siedmiu na dziesięciu mieszkańców uważa się za zainteresowanych działalnością władz, aż 45 proc. nie potrafi podać nazwiska nawet jednego radnego, a kolejne 35 proc. zna jednego lub dwóch.

Pracy i mieszkania

Na czym więc władze powinny się skoncentrować? Oprócz najczęściej wskazywanej rozbudowy dróg (42 proc.), wielu (jeden na trzech) mieszkańców oczekuje pozyskania inwestorów dających miejsca pracy. Kolejne wskazania dotyczą tanich mieszkań i obniżki czynszów oraz rozbudowy komunikacji miejskiej.

Rynek pracy i mieszkania to dwie sfery, z których wielu gdańszczan nie jest zadowolonych. W obu przypadkach jedna czwarta wskazuje, że sytuacja się pogorszyła. Poprawę odczuło odpowiednio 10 i 15 proc.

Szokujące? Nie

- Na tle wyników z ostatnich lat nie zaskoczyło mnie nic - przyznaje odpowiedzialny za realizację badań dr Tomasz Tobis, socjolog z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. Dodaje, że od kilku lat oceny mieszkańców się stabilizują i zmieniają tylko minimalnie, a Gdańsk ze swoimi corocznymi badaniami jest fenomenem w skali kraju. - W żadnym polskim mieście takie badania dotyczące polityki lokalnej nie są prowadzone.

Sondaż przeprowadzony na przełomie listopada i grudnia 2011 r. oznaczał dla budżetu wydatek 51 tys. zł. Władze nie mają wątpliwości, że badania są potrzebne. - Są przez nas bardzo wnikliwie analizowane i traktujemy je jako wskazówkę, jeśli chodzi o kierunki działań i podejmowanie decyzji dotyczących zakresu inwestycji - tłumaczy wiceprezydent miasta Wiesław Bielawski.

Włodarze zamierzają teraz przekonywać gdańszczan do zasadności budowy Europejskiego Centrum Solidarności.

Czytaj także:**Gdańszczanie dobrze ocenili urzędników**

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki