Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk-Straszyn: Kłopotliwa podróż autobusami PKS

Anna Werońska
Pasażerowie narzekają nie tylko na punktualność autobusów, ale i na jakość obsługi
Pasażerowie narzekają nie tylko na punktualność autobusów, ale i na jakość obsługi Grzegorz Mehring
Pasażerowie skarżą się na autobusy na trasie Gdańsk - Straszyn. Według nich autobusy notorycznie spóźniają się albo wcale nie przyjeżdżają, pojazdy są w fatalnym stanie, a od kierowców zdarza się czuć alkohol. Z zarzutami nie zgadzają się władze PKS Gdańsk.

- Odkąd w gminie przetarg na przewóz wygrał PKS Gdańsk, nasze połączenie na trasie Straszyn - Gdańsk uległo fatalnemu pogorszeniu. Autobusy nie przyjeżdżają albo spóźniają się po 40 minut, a do tego kierowcy w autobusach zazwyczaj są aroganccy i potrafią powiedzieć pasażerowi, że jeśli mu się coś nie podoba, to może sobie wysiąść - skarży się pani Małgorzata, mieszkanka Straszyna.

Problemów jest jednak znacznie więcej, bo autobusy często nie zatrzymują się na wyznaczonych przystankach i jak mówią podróżni - zdarza się, że od kierowcy czuć alkohol po poprzednim dniu.

- Gdyby chodziło tylko o tragiczny stan autobusów, można by jeszcze jakoś to znieść, ale wszystko razem dostarcza nam jednak takich przeżyć, że jako pasażerowie powinniśmy nie płacić za bilet lub mieć naprawdę dużą zniżkę za przejazd - dodaje pan Adam Zbytniewski z Gdańska, który dojeżdża do Straszyna do córki. - Czekam po kilkadziesiąt minut, aż opóźniony pojazd dojedzie na przystanek, a zdarza się i tak, że w ogóle się nie pojawia i trzeba stać tak długo, aż zgodnie z rozkładem przyjedzie kolejny pojazd.

Jak mówią mieszkańcy Straszyna, problemy nie trwają od dziś.

- Na pozostałych trasach autobusy kursują regularnie i bez większych zastrzeżeń, więc tym bardziej nie rozumiemy, dlaczego to taki problem zdyscyplinować kierowców i u nas - rozkładają ręce i pytają, dlaczego właśnie PKS - przy tak złej ich zdaniem obsłudze, ciągle wygrywa przetargi na obsługę linii 876 i 847.

Władze PKS Gdańsk odpierają wszelkie zarzuty i podkreślają, że od marca tego roku na obsługę linii nie wpłynęła ani jedna skarga od mieszkańców Kolbud czy Pruszcza Gdańskiego.

- Problemy, owszem, pojawiały się zimą, gdy na drogach leżał śnieg i tworzyły się korki, ale sypanie dróg piachem i odśnieżanie nie zależało od nas - mówi Piotr Topolewicz, prezes zarządu PKS Gdańsk. - Teraz jesteśmy w stałym kontakcie z władzami gminy Pruszcz Gdański i gdyby w funkcjonowaniu autobusów pojawiały się jakiekolwiek nieprawidłowości, wiedzielibyśmy o nich.

Wątpliwego stanu trzeźwości kierowców zarząd spółki nie chce komentować, podobnie jak pojawiających się pytań o przebieg przetargu.

- Do takich zarzutów nie będę się ustosunkowywał, ale mogę zadeklarować, że jestem gotowy do rozmowy i rozwiania wątpliwości osoby, która ma zastrzeżenia - dodaje Piotr Topolewicz.

Tak naprawdę tylko takie rozwiązanie pozostaje pasażerom, którzy mają zastrzeżenia do komfortu jazdy. Co innego, gdy pojazd ewidentnie nie nadaje się do użytku albo kiedy od kierowcy można wyczuć alkohol. Wówczas powinni zawiadomić o tym policję.

- Nie tylko pasażer, ale każda osoba, która zobaczy, że pojazd nie nadaje się do jazdy, bo np. źle lub krzywo hamuje czy odpada mu koło, powinna niezwłocznie zadzwonić pod nr 112 lub 997 i zgłosić to na policję - radzi podkom. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Wówczas patrol przyjedzie na miejsce zdarzenia i przeprowadzi kontrolę.

Czytaj także:

- Kościerzyna: PKS szykuje rewolucję w rozkładzie jazdy
- Słupskie PKS przejęte

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki