Już niebawem Amerykanin przybywający do stolicy województwa pomorskiego będzie mógł posmakować typowych, gdańskich specjałów, i nie chodzi wyłącznie o wódkę Goldwasser. Właśnie trwa wprowadzanie obiadowych dań do jadłospisów w restauracjach. Zabiega o to Kapituła Kulinarna Gdańskie Smaki, starając się o uratowanie tej części lokalnego dziedzictwa kulturowego. W tym celu organizuje od kilku lat festiwale regionalnych dań.
Tegoroczny Festiwal Kulinarny Gdańskie Smaki był już trzeci z kolei. Podczas jego trwania oceniano specjały, wykonane według starych, zapomnianych receptur. Rywalizacja toczyła się w Gospodzie Gdańskiej. Tam też turyści mogli smakować typowo gdańskie obiady. Gościom proponowano zupy: rybną z łososia i chlebową zawiesistą. Dania główne też były dwa: krucha pieczeń wołowa z kluskami oraz dorsz smażony w maśle rakowym, także z kluskami. Na deser serwowano lody gdańskie w polewie czekoladowej, wyprodukowane w gdańskiej firmie Lodmor. Do picia podawano kawę z żyta. Potrawy te zostały przyrządzone według przepisów zawartych w "Danziger Koch Buch" - gdańskiej książce kucharskiej z 1858 roku.
- W trakcie festiwalu przeprowadzono konkurs o tytuł Najsmaczniejszej Potrawy - mówi Bogdan Kwapisiewicz, prezes Fundacji Kapituła Kulinarna Gdańskie Smaki. - Wygrała krucha pieczeń, z przewagą jednego głosu nad dorszem. Fundatorem nagród było przedsiębiorstwo Dr. Cordesmeyer Gdańskie Młyny i Spichlerze.
Festiwal zakończył się uroczystym Obiadem Gdańskim, z udziałem członków Rady Programowej Kapituły Kulinarnej Gdańskie Smaki. Obecni byli m.in.: dr Maria Pelczar, prof. Andrzej Januszajtis i prof. Piotr Przybyłowski oraz gość honorowy uroczystości - Danuta Wałęsowa.
Wszyscy zgodnie potwierdzili, że tradycja kulinarna, stanowiąca niezaprzeczalny składnik dziedzictwa kulturowego Gdańska, powinna być na równi traktowana z dziedzictwem materialnym, by można było stworzyć z niej trwałą wartość gdańskiego genius loci - ducha miejsca.
Starogdańskie specjały
Przykłady dań według receptury sprzed półtora wieku:
klops z wołowiny, bliny z farszem ze szczupaka, zupa chlebowa, pierś kurczaka w sosie agrestowym, kluski pszenne, sałatka ogórkowa. Na deser: lody gdańskie w polewie czekoladowej, kompot jabłkowy i kawa z żyta. Wódki Goldwasser i Machandel. Pierwsza to znany od stuleci gdański trunek. Druga też wódka, jałowcowa, ale... konsumowana w specjalny sposób, ze śliwką węgierką.
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.