Na konferencji Ziobro wystąpił z Jackiem Kurskim, także eurodeputowanym:
- Przyjeżdżam, by udzielić poparcia moim koleżankom i kolegom. To ludzie uczciwi, potrafiący osiągać cele - powiedział Ziobro, uzasadniając swoją wizytę na Pomorzu.
Były minister sprawiedliwości nie uniknął pytań o sytuację w partii. Jego zdaniem, to media zbyt wiele uwagi poświęcają odejściu z PiS Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak. - Robi się cały spektakl, dramat, a to wydarzenia, które nie zasługują na uwagę milionów Polaków, a problemem jest zadłużanie kraju. Rząd Tuska prowadzi kraj do bankructwa. Donald Tusk zadłuża Polskę szybciej niż pierwszy sekretarz Edward Gierek. Myślmy o przyszłości, o tych długach - powiedział Ziobro.
- Żyjemy w wolnym kraju. Koleżanki dokonały wyboru. Nie mamy im tego za złe, ale w polityce i w życiu liczą się też styl i kultura wzajemnych relacji. Już od sierpnia były plany tworzenia nowej formacji politycznej, o ile nie udałoby się przejąć PiS. Obawiać się może Platforma Obywatelska naszych kolejnych zwycięstw i stąd jest taka skala nagonki na PiS - diagnozował Ziobro sytuację po usunięciu Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak. Wiceprezes PiS argumentował, że dziennikarze nie poświęcili tyle uwagi, gdy z PO odeszli Janusz Palikot czy Kazimierz Kutz. Jako źródła informacji o secesjonistycznych planach wykluczonych posłanek i kilku innych działaczy PiS powołania nowej formacji politycznej Ziobro wskazywał wypowiedzi Palikota, dziennikarzy i... delegację czeską do Europarlamentu.
- Każda z tych osób powinna mieć świadomość, ile partii zawdzięcza, że Prawo i Sprawiedliwość było dla nich niezwykłą okazją w życiu do zyskania osobistych awansów. Dobry styl i klasa wymagałyby, że jeżeli ktoś chce się rozstać z partią, to by uczynił to w sposób honorowy - dodał Kurski i ocenił, że elektorat PiS zmobilizuje się przed wyborami.
Ziobro, poproszony o ocenę poparcia ze strony posła PiS Pawła Poncyljusza dla Macieja Łukowicza, kandydata komitetu PO na prezydenta Wejherowa, powiedział: - To jest jakaś incydentalna sprawa, że nawet nie widzę powodu, żeby to komentować, szczerze mówiąc, nie bardzo się tym interesuję.
- W tym całym zamieszaniu na szczytach partii, niesprzyjającemu kampanii i docieraniu z argumentami do wyborców, którzy nas pytają o sytuację w Warszawie, chodzi o spalenie wizerunku i znaku PiS - ocenia Kazimierz Koralewski, szef klubu gdańskich radnych PiS.
Kiedy się kończyła konferencja Ziobry i Kurskiego, w innym miejscu zwołali swoją posłowie PiS Andrzej Jaworski, szef partii w okręgu gdańskim, kandydat na prezydenta Gdańska, i Zbigniew Kozak, kandydat na prezydenta w Starogardzie Gdańskim. Wspierał ich poseł PiS z Torunia Zbigniew Girzyński. - To oznaka naszej aktywności, działamy na wielu polach, docieramy do ludzi - cieszył się Ziobro, pytany, dlaczego jednego dnia PiS organizuje dwie konferencje. Zdaniem Jacka Kurskiego, PiS może liczyć na nieco lepszy wynik wyborczy w wyborach do pomorskiego Sejmiku. - Cztery lata temu PiS w wyborach do Sejmiku zdobyło 24 procent w okręgu gdańskim i poniżej 24 procent w okręgu gdyńskim. Spodziewam się poprawienia tamtego wyniku na 26-27 procent - analizował Kurski.
A szanse Andrzeja Jaworskiego w wyborach na prezydenta Gdańska ocenił na ponad 30 procent.
Co sądzisz o tej sprawie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
