Bohaterem tej zaskakującej, ale ciekawej wystawy, jest kot.
- Chciałyśmy pokazać, jak obraz kota zmieniał się na przestrzeni dziejów w literaturze i sztuce - dodaje Ewa Chmielewska - Tomczak wspólnie z Anną Więcek komisarz wystawy, na której można zobaczyć m.in. reprodukcje dzieł znanych malarzy, Hieronima Boscha czy Edouarda Maneta.
Jest kilka albumów współczesnej malarki Susan Herbert, która tworzy prace oparte na znanych dziełach lub fotografiach.
- To artystka, mało znana w Polsce, ale interesująca, zastępuje ludzkie postaci kotami. Na jej obrazach kotami są np. słynna Wenus z obrazu Botticellego czy Mona Lisa Leonarda da Vinci - mówi Ewa Chmielewska - Tomczak.
Udomowione koty towarzyszą ludziom od tysięcy lat, kiedy to po raz pierwszy uwiecznione zostały w sztuce. W starożytnym Egipcie kocie talenty łowieckie zaskarbiły im cześć boską. Bóstwem była bogini miłości i płodności Bastet, przedstawiana jako kotka lub kobieta z głową kota.
W średniowieczu puszysty zwierzak traktowany był jako kot czarownicy i razem ze swoją panią palony na stosie.
Wizerunek kota zmieniał się z biegiem historii. Jedni uwielbiali go, inni nienawidzili.
Napoleon panicznie bał się kotów - zwłaszcza czarnych - i nie wymawiał nawet słowa "kot". Ale już Winston Churchill uważał, że najlepszym politykiem jest kot, który choć mały i słaby, potrafi sobie ułożyć wygodne i dostatnie życie.
Nie brak na wystawie kocich śladów związanych z Gdańskiem. Takich jak grafiki Ryszarda Stryjca czy rysunki Łukasza Rogińskiego. Pokazano książki gdańskich pisarek. Jest witryna poświęcona ulicy Kocurki oraz klubowi muzycznemu "Rudy Kot".
Zaskoczy reprodukcja powstałej w 1607 roku "Tablicy jałmużniczej" Antoniego Moellera, na której widnieje wizerunek kota. Tablica na stałe znajduje się w Bazylice Mariackiej.
Miłym prezentem dla zwiedzających są koty Stanisławy Fleszarowej - Muskat, która jak się okazuje była ich miłośniczką.
W gdańskiej bibliotece znajdują się nie publikowane dotąd zdjęcia pisarki z kotami.
Fleszarowa-Muskat należała zapewne, do grona pisarzy, którzy z przekonaniem twierdzą, że najlepszym przyjacielem pisarza jest ... właśnie kot. Może dlatego puszysty zwierzak o skomplikowanym charakterze tak często gości w literaturze.
Pierwszy sławny kot literacki to najprawdopodobniej kot w butach, opisany w 1597 roku przez Charlesa Perraulta.
Szczególne miejsce zajmuje też bezczelny Behemot z powieści "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa (1966), czarny koci charakter, którego futerko utkane jest z absurdu i tajemnicy.
O kotach pisali poeci: Jan Kochanowski czy Krzysztof Kamil Baczyński (piękny wiersz "Kot" dedykowany matce). W słynnym wierszu Wisławy Szymborskiej "Kot w pustym mieszkaniu" skrada się na "obrażonych łapach".
W 1865 roku w słynnej powieści Lewisa Carrolla pojawia się "kot bez uśmiechu i uśmiech bez kota", któremu nie może nadziwić się Alicja z Krainy Czarów.
Przygotowując wystawę pracownicy Biblioteki Gdańskiej PAN napisali setki listów do placówek na całym świecie. Pytali o mieszkające w nich koty. Dostali wiele zdjęć.
-Pokazujemy zwierzaki mieszkające w bibliotekach, wraz z krótkim opisem - mówi Anna Więcek. - Fotografia kotki Penge z Biblioteki Uniwersyteckiej w Szegedzie (Węgry) zainspirowała plakat promujący wystawę.
Biblioteka Gdańska PAN, miała w przeszłości swojego kota. Było to tuż po zakończeniu II wojny światowej, gdy w budynku aż roiło się od myszy i szczurów. Miciusia, bo tak nazywała się kotka, mieszkała w bibliotecznych magazynach i świetnie radziła sobie z gryzoniami. Była to zresztą kotka na etacie - w budżecie placówki była specjalna pula pieniędzy na jej utrzymanie.
Wystawa "Kot święty i przeklęty. Motyw kota w literaturze i sztuce" czynna będzie w holu Biblioteki Gdańskiej PAN do 20 marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?