Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Wspomnienia Heleny Zawistowskiej - "Od Wilii po Uklę"

Gabriela Pewińska
Helena Zawistowska obchodziła we wtorek 90 urodziny
Helena Zawistowska obchodziła we wtorek 90 urodziny Grzegorz Mehring
W poniedziałek w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku odbyła się promocja książki "Od Wilii po Uklę" Heleny Zawistowskiej. Z okazji wydawania tych wspomnień o dawnych mieszkańcach Wileńszczyzny oraz 90. urodzin, autorka otrzymała Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury.

"Od Wilii po Uklę" to przedwojenna Wileńszczyzna widziana oczyma dziewczynki z warkoczami. Wzruszający zapis tęsknoty za miejscami, ludźmi, szczęśliwym dzieciństwem i młodością - radosnym czasem, zamkniętym w 1939 roku.

Jak czytamy w posłowiu do książki, Helena Zawistowska "sięga do najgłębszych pokładów pamięci - »wszechświata« ukochanego ogrodu przy ulicy Połockiej, gdzie spędzała pierwsze lata życia i pierwsze sielankowe wakacje. Sięga nawet dalej i głębiej niż osobista pamięć - dzięki dokumentom, zdjęciom i rozmowom z ukochanym bratem Jerzym, jednym z głównych bohaterów tej książki i autorem wielu cennych zdjęć z tamtych czasów".

Te wileńskie fotografie w kolorze sepii (odcień słonecznego brązu wydaje się stworzony dla tamtych stron) zarejestrowały beztroski świat, który za chwilę miał przestać istnieć, ziemię wspomnień, ogrody nieopisanej melancholii, niewysłowionego żalu, smutku nagłej rozłąki. Czule dopełniają piękny język tej książki, podkreślają smak i zapach Kresów, tego "obszaru zbiorowej tęsknoty".

"Szczęśliwe było nasze dzieciństwo, ale 85 lat temu nie wiedzieliśmy, że jesteśmy szczęśliwi. Wydawało się nam, że rzeczywistość, w której żyjemy, jest jedyną możliwą, więc normalną, powszechną i wieczną" - czytamy na pierwszych stronach.

Jest w tych wspomnieniach naiwne, dziecięce umiłowanie natury i życia. Rozczulający podwórkowy krajobraz, tuż przed wejściem do kuchni, ogrodowe rośliny, smukła grusza, zwana Panienką, pies Bajduś, płoty, bzy, zabawy, mama, ojciec, polne kwiaty, karbowana bibuła, sadzik wiśniowo-malinowy, Zosia, Tadzik, zabawy w teatr, kolory, aromaty...

"Nie wiem, czy dostatecznie obrazowo nakreśliłam zarys ogrodu. Jeśli nawet, to tylko jego kształt. A przecież, sądzimy, że raj musi posiadać ukrytą w pięknie duszę. Trudno ją ukazać, bowiem wrażenia są zawsze bardzo osobiste. Możecie więc oczekiwać tylko tego, że spróbuję przekazać moje w sposób, który być może pozwoli wam tę duszę uchwycić".

Opisana tu historia stanie się bliska nie tylko tym, co z tamtych stron, także ich potomkom, którzy jak ktoś powiedział podczas poniedziałkowego spotkania z autorką w Ratuszu Staromiejskim, "choć już nie z Wilna, to jednak z Wilna". Bo i jest to tęsknota przenoszona z pokolenia na pokolenie.
Helena Zawistowska, która wczoraj obchodziła 90 urodziny, poświęciła książkę swojej półtorarocznej prawnuczce Zoi.

- Pisząc, myślałam o następnych pokoleniach - wyznała. - Żeby wiedziały, gdzie i jak żyliśmy, życiem przecież tak odmiennym od dzisiejszego...

Helena Zawistowska jest doktorem medycyny, autorką wielu książek dla dzieci.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki