Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: We Wrzeszczu chcą beatyfikacji Walentynowicz

Redakcja
Anna Walentynowicz zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie pod Smoleńskiem
Anna Walentynowicz zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie pod Smoleńskiem Robert Kwiatek/Archiwum
Mieszkańcy Wrzeszcza zaapelowali do szefa gdańskiej rady miasta o zbieranie podpisów pod wnioskiem o beatyfikację Anny Walentynowicz - informuje portal trojmiasto.gazeta.pl.

Do biura rady trafiły już dwa pisma w tej sprawie.

- Na razie nie traktuję tego poważnie, choć podejrzewam, że na tych dwóch pismach się nie skończy - komentuje dla portalu Bogdan Oleszek, przewodniczący gdańskiej rady miasta. - Przy największym szacunku do pani Anny Walentynowicz, to nie jest inicjatywa, której by zapewne chciała. Poza tym proces beatyfikacyjny to bardzo poważna sprawa, nasze podpisy to żaden argument.

Zdumiony propozycją mieszkańców Wrzeszcza jest Krzysztof Dośla, szef regionu gdańskiego Solidarności, który uważa, że Anna Walentynowicz była niezwykle skromną osobą i nie chciałaby tego.

"Prosimy o zbieranie podpisów wśród radnych na beatyfikację Anny Walentynowicz. Mieszkańcy zwracają się z prośbą. Sprawa Pilna" - dwa pisma o takiej treści trafiły do Rady Miasta Gdańska. Na pierwszym z nich, które zostało nadane z Pruszcza Gdańskiego, znalazły się trzy podpisy, na drugim zaś nadawcy z Gdańska przedstawili się jako "mieszkańcy".

Jak na razie urzędnicy nie traktują sprawy poważnie.
- Pierwsze pismo wpłynęło do nas 19 stycznia, a drugie 21 - mówi przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek. - W tym przypadku, na razie nie będę nic robił . Gdyby nawet potraktować tę sprawę poważnie, wydaje mi się, że apelowanie do radnych to nie jest odpowiednia kolejność, bo przecież procesu beatyfikacji nie zaczyna się od zbierania naszych podpisów.

Zgodnie z prawem kościelnym, a dokładnie - konstytucją apostolską, proces beatyfikacyjny może się rozpocząć najwcześniej 5 lat po śmierci danej osoby, a podczas zbierania dokumentacji biegli muszą m.in. potwierdzić, że za wstawiennictwem kandydata dokonał się co najmniej jeden cud.

Urzędnicy przypuszczają więc, że przesyłanie apeli może być kolejną akcją anonimowej grupy gdańszczan, która wcześniej wnioskowała już o zmianę nazwy jednej z ulic i nadanie jej imienia Anny Walentynowicz.

- Wtedy również odbieraliśmy pisma, wszystkie o identycznej treści, z wnioskami o to, by droga została nazwana imieniem Anny Walentynowicz - dodaje Bogdan Oleszek. - Jestem pełen szacunku dla Anny. Znałem ją bardzo dobrze, pracowaliśmy razem i myślę, że nie była osobą, która chciałaby być na tak zwanych pierwszych stronach.

Anna Dąbrowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki