Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Walczą o umowę ze szpitalem

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Ministerstwo Zdrowia zgodziło się, by firmy wyposażyły nowy gdański szpital na kredyt.
Ministerstwo Zdrowia zgodziło się, by firmy wyposażyły nowy gdański szpital na kredyt. fot. Przemek Świderski
Trzy firmy chcą wyposażyć nowy szpital GUMed. Na zakupy gotowe są udzielić 160 mln zł kredytu.

Trzej światowi potentaci - amerykański General Electric, holenderski Philips i niemiecki Siemens zgłosili chęć kompleksowego wyposażenia, i to na kredyt, nowego szpitala Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, czyli Centrum Medycyny Inwazyjnej. To drugi, po placówce w Grudziądzu, szpital w Polsce, który się zdecydował skorzystać ze ścieżki publiczno-prywatnej. Zdaniem ekspertów, walka między firmami będzie zażarta, bo taki kontrakt to łakomy kąsek. Firma, która wyposaży szpital w swoją aparaturę, ma dodatkowo zapewniony zbyt na części zamienne i naprawy pogwarancyjne na długie lata. A na dodatek spłatę kredytu, w kwocie 160-200 mln zł, gwarantuje Skarb Państwa, bo budowa CMI w całości finansowana jest z budżetu centralnego.

Problem w tym, że z powodu kryzysu Ministerstwo Zdrowia ma problemy z terminowym przekazywaniem kolejnych transz i władze GUMed boją się, że może to opóźnić oddanie nowego szpitala do użytku. A o tym zarówno prof. Janusz Moryś, rektor GUMed, jak i kanclerz Marek Langowski nie chcą nawet słyszeć. Jeżeli nie będzie przeszkód, CMI pobije rekord, jako najszybciej zbudowany szpital w historii Polski. Prace budowlane mają się zakończyć w styczniu 2011 roku. Tak więc już w lutym przyszłego roku powinno się rozpocząć wyposażanie szpitala.

- Najpóźniej w sierpniu powinniśmy rozpisać przetarg na sprzęt, dlatego już teraz analizujemy wstępne oferty złożone przez GE, Philipsa i Siemensa - tłumaczy Marek Langowski.

Jest tego sporo, bo zwycięzca wyposaży szpital we wszystko - od tomografu komputerowego, rezonansu, przez stoły operacyjne, respiratory, lampy, pompy infuzyjne, urządzenia sterylizatorni, po łóżka, szafki nocne i baseny dla chorych. Jeżeli sam czegoś nie produkuje, kupi to w innej firmie i zagwarantuje pełen serwis.

- Sprzęt powinien być dobrej klasy, ale bez "wodotrysków" - zastrzega kanclerz Langowski. - Porównując to wyposażenie do marki samochodu, chcemy wypasionego passata, a nie maybacha.
Na to która firma wygra przetarg, wpływ będą miały też inne ważne czynnimi, takie jak zaproponowane przez nią oprocentowanie kredytu czy długość okresu, na jaki będzie udzielony. W najgorszym wariancie spłata kredytu miałaby nastąpić w ciągu pięciu lat, jednak kanclerz uczelni Marek Langowski zakłada, że spłaci go już w przyszłym roku. Każdy miesiąc opóźnienia to dodatkowe pieniądze, które GUMed będzie musiał wydać na obsługę kredytu.

Pierwszych pacjentów CMI przyjąć ma już we wrześniu przyszłego roku. Czekać tam na nich będzie 311 łóżek w klinikach zabiegowych kilkunastu specjalności, 15 sal operacyjnych, z salami wybudzeń i oddziałem intensywnej terapii, szpitalny oddział ratunkowy z całym zapleczem diagnostycznym, 16 wind, a na dachu - lądowisko dla helikopterów.

- Terminowe oddanie CMI do użytku to również być albo nie być dla całego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, które się dziś mieści w... 48 budynkach i jest potwornie zadłużone - dodaje rektor Janusz Moryś.

Po przeprowadzce części zabiegowej gigantyczne koszty eksploatacji ponoszone przez szpital radykalnie się zmniejszą. A to jeden z warunków postawionych przez Agencję Restrukturyzacji Przemysłu, z którą dyrekcja UCK i władze uczelni negocjują kredyt na spłatę tzw. krótkoterminowych zobowiązań. Wszystko wskazuje na to, że zakończą się one sukcesem.

- Otrzymaliśmy już od agencji projekt umowy kredytowej - potwierdza prof. Janusz Moryś.
- Nanieśliśmy nasze uwagi. Czekamy na wersję ostateczną. ARP zgodziła się udzielić UCK kredytu w kwocie 150 milionów złotych, ale w dwóch transzach. Pierwsza, 40 milionów złotych, miałaby zaspokoić najbardziej zniecierpliwionych wierzycieli, druga, czyli 110 milionów złotych - ostatecznie załatwić sprawę starego długu szpitala.

Będzie jeszcze jeden szpital

Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego nie zamierzają poprzestać na jednym nowym szpitalu. Już przygotowują projekt drugiego.
Oprócz Centrum Medycyny Inwazyjnej, na terenie szpitala odgrodzonym z jednej strony ulicą Dębinki, a z drugiej - ulicą Smoluchowskiego, powstać ma również Centrum Medycyny Nieinwazyjnej. Zająć ma on teren poniżej CMI, w tzw. drugim tarasie, gdzie dziś stoi m.in. barak, w którym się mieszczą kliniki alergologii i pneumonologii oraz budynek zajmowany przez Klinikę Hematologii. Po przeprowadzce do nowo wybudowanego Centrum Medycyny Nieinwazyjnej klinik internistycznych (m. in. nadciśnienia, nefrologii, endokrynologii) - w zrewitalizowanych budynkach nr 2, 3 i 4 powstać ma Centrum Matki i Dziecka. Drugi szpital GUMed ma być wybudowany również z kredytu spłacanego potem przez budżet centralny.

160 mln - tyle złotych minimum kosztować będzie wyposażenie nowego szpitala GUMed.

40 mln - jeżeli tej kwoty zabraknie, budowę CMI trzeba będzie wstrzymać od 1 lipca.

500 mln -złotych kosztować będzie budżet państwa nowy szpital w Gdańsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki