Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska ds. polityki komunalnej, wielokrotnie zapewniał, że w związku z brakiem możliwości wykupu najemcy z Jelitkowa mogą swoje mieszkanie wymienić na inne i że nie będzie z tym kłopotu. Lokatorzy z budynku przy ul. Bałtyckiej 39 przekonali się jednak, że jest i to spory. Już kilka lat temu złożyli wniosek o wykup, jednak dostali odmowę, bo chętnych, by to zrobić, było tylko pięć rodzin.
- Wtedy obowiązywała zasada, że mieszkania miasto nam sprzeda pod warunkiem, że zdecydują się wszyscy - wspomina Katarzyna Blaszkowska z ul. Bałtyckiej 39. Minęły kolejne lata i do końca 2008 r. wykupić lokale chciało wszystkie 12 rodzin. Wtedy jednak okazało się, że nic z tego, bo miejscy urzędnicy uznali, że Jelitkowo to teren zbyt atrakcyjny, by pozbywać się tam mieszkań.
- W zeszłym roku dostaliśmy więc pismo informujące nas o możliwości wymiany naszego mieszkania na inne, które zaproponuje miasto - mówi pani Katarzyna. Ucieszyła się z takiej opcji i zaczęła załatwiać formalności. Ale i tym razem się nie udało. - Dostaliśmy kolejne pismo z Wydziału Gospodarki Komunalnej, że mieszkań na wymianę dla nas nie ma - rozkłada ręce Blaszkowska.
Mieszkańcy ul. Bałtyckiej żalą się, że takie traktowanie ich przez urzędników, którzy w swoich wypowiedziach wielokrotnie sami zachęcali do wymiany mieszkań, a teraz ich ignorują, to skandal. Tym bardziej że w skrzynkach właśnie znaleźli listy informujące ich o wchodzącej w życie od 1 września reformie komunalnej. Zakłada ona, że cena za metr kwadratowy we wszystkich dzielnicach, poza Głównym Miastem, wzrośnie do 9,70 zł. W rezultacie ci, którzy nie "załapią" się na ulgi przysługujące tylko najuboższym, płacić będą nawet 150 proc. więcej niż teraz.
- Nawet w tym dokumencie jest napisane, że w związku z reformą miasto zachęca lokatorów do wykupu mieszkań. Ale nas zostawili na lodzie, bo ani sprzedać, ani wymienić nie chcą - ubolewa Blaszkowska. - To biurokracja, nie wiemy, na czym stoimy, wstrzymaliśmy plany remontowe, bo nie wiemy, co z nami będzie.
Za mieszkańcami ul. Bałtyckiej wstawia się Stowarzyszenie "Nasze Jelitkowo". - Jesteśmy przekonani, że władze miasta mają nieczyste intencje co do mieszkańców Jelitkowa, ale my się na pewno nie damy, jak trzeba będzie, to skierujemy tę sprawę do Strasburga - zapowiada Beata Esden-Tempska, przedstawicielka stowarzyszenia.
- Tu nie chodzi o żadne nieczyste intencje. W tej chwili miasto nie ma po prostu mieszkań na wymianę i przed wrześniem to się raczej nie zmieni - tłumaczy Magdalena Kuczyńska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku i zapewnia, że gdy tylko te się pojawią, mieszkańcy otrzymają od nich propozycję. - Z państwem Blaszkowskimi skontaktujemy się w przyszłym tygodniu. Dookreślimy, czego oczekują. Bo jeśli np. zgodziliby się na lokal do remontu, to propozycja dla nich mogłaby się pojawić szybko - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?