Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Urzędnicy naruszyli przepisy dotyczące danych osobowych?

Piotr Furtak, Jacek Wierciński
Małgorzata Genca/Archiwum
Urząd Miejski w Gdańsku publikował w internecie prywatne adresy przedsiębiorców, choć nie zawsze miał prawo tak robić. Lokalni biznesmeni nie kryją oburzenia.

"To skandal" - tak Tadeusz Zdunek, właściciel salonów samochodowych w Gdańsku, skomentował informację na temat internetowej wyszukiwarki przedsiębiorców na stronach Urzędu Miejskiego. Można było się z niej dowiedzieć m.in., jaki jest prywatny adres zamieszkania biznesmena. Oburzenia nie kryją też właściciele innych firm.

Z informacji, która figuruje przy wyszukiwarce, wynika, że znalazło się w niej przeszło 47 tysięcy przedsiębiorców. Część z nich prowadzi działalność w miejscu swojego zamieszkania i wtedy publikacja adresu jest zgodna z prawem. Inna sytuacja następuje, gdy adres zamieszkania jest inny niż ten, gdzie funkcjonuje firma.

Rozmowa z Tadeuszem Zdunkiem, właścicielem salonów samochodowych w Gdańsku

Małgorzata Kałużyńska-Jasak, dyrektor Zespołu Prasowego Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, nie ma wątpliwości: na mocy przepisów ochroną objęty jest prywatny adres zamieszkania przedsiębiorcy, o ile nie jest on tożsamy z miejscem wykonywania działalności gospodarczej.

Co na to gdańscy urzędnicy? Z Urzędu Miejskiego otrzymaliśmy wyjaśnienie, że przepisów nie naruszono, ale... - Wyszukiwarka przedsiębiorców dostępna na naszej stronie została wyłączona o godzinie 15 - stwierdził Michał Piotrowski z biura prasowego UM w Gdańsku.

Za naruszanie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych grożą surowe konsekwencje - w radykalnych przypadkach nawet dwa lata więzienia. Gorsze może być jednak to, że każdy z przedsiębiorców, którego adres został niezgodnie z prawem zamieszczony w internecie, może domagać się odszkodowania. Czy tak właśnie postąpią gdańscy biznesmeni? Wczoraj nie chcieli oficjalnie o tym mówić.

Podobna sprawa miała miejsce w Czarnem. Tam strona została już zablokowana.

Nie życzę sobie, aby każdy mógł wiedzieć, gdzie mieszkam

Z Tadeuszem Zdunkiem, właścicielem salonów samochodowych w Gdańsku, rozmawia Piotr Furtak

Wiedział Pan, że Pański adres zamieszkania jest podany na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Gdańsku?
Nie miałem pojęcia, że to możliwe. Jeśli tak się dzieje, w mojej ocenie to skandal.

Z informacji na stronie wynika, że mieszka Pan na ulicy... [tu podaliśmy adres ze strony internetowej]. Proszę nam powiedzieć, czy jest on prawidłowy?
Niestety, ten adres jest prawidłowy. Nie ukrywam, że wydaje mi się dziwne, że osoby z zewnątrz mogą mieć do niego dostęp. Mam nadzieję, że po waszej interwencji ten adres zniknie. Ja dzisiaj jestem poza Gdańskiem i niewiele mogę w tej sprawie zrobić.

Jest Pan przedsiębiorcą i jednocześnie osobą znaną na terenie Trójmiasta...

Oczywiście, że tak. Reklamuję swoją firmę i w pewnym sensie jestem osobą publiczną. Zależy mi jednak na tym, aby znany był adres mojej firmy, miejsca, gdzie prowadzę działalność. Nie życzę sobie natomiast, aby każdy mógł wiedzieć, gdzie mieszkam.

Co to dla Pana może oznaczać?

Konsekwencje mogą być różne. Osobiście jednak nie chciałbym, aby pod moim domem odbywały się pikiety podobne choćby do tych, jakie organizowane są pod domem Wojciecha Jaruzelskiego 13 grudnia każdego roku.

Więcej o sprawie na gdansk.naszemiasto.pl

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki