Gdańsk: Upomnienie za brak umów ze studentami

- Pracownik, który zaniedbał zawarcia umowy, którą studenci wszystkich kierunków i wydziałów podpisują został surowo upomniany. Na wszystkich innych kierunkach te umowy powinny być i są zawierane - poinformował na antenie Radia Gdańsk prof. Bernard Lammek, rektor Uniwersytetu Gdańskiego. To reakcja na czwartkową publikację "Dziennika Bałtyckiego", w której opisaliśmy głośne protesty studentów psychologii wieczorowej. Żacy od lipca sprzeciwiają się niespodziewanej podwyżce czesnego o 100 zł miesięcznie. Pisali w tej sprawie petycję do władz uczelni - jednym z argumentów było właśnie to, że gdy zaczynali naukę na UG nie podpisywali żadnej umowy, z zapisem o tym, że opłaty mogą w trakcie zmienić się.

Zdaniem rektora problem został już rozwiązany, a decyzja o podwyżkach jest nieodwołalna. Prof. Lammek swoją decyzję tłumaczy m.in. tym, że wzrosły koszty mediów.

- To także skutek procesu bolońskiego, gdzie narzucono nam większą liczbę godzin, a to kosztuje. W związku z tym na kształcenie musimy przeznaczyć więcej pieniędzy -tłumaczył rektor. - I tak jesteśmy o mniej więcej 1,5 tys. zł tańsi niż np Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej - porównywał.

UG nie daje gwarancji, że za rok kolejnych podwyżek nie będzie.
- Uczelnia nie może zapewnić, że nie wzrosną koszty studiowania na studiach niestacjonarnych, bo nie jest to od niej zależne. Na studentów studiów niestacjonarnych uczelnia nie otrzymuje żadnej dotacji. Opłata za studia musi zatem wynikać z ich kosztów. Jeśli rosną koszty studiów, wzrasta także opłata - wyjaśnia Beata Czechowska-Derkacz, rzecznik UG i podkreśla, że wysokie standardy i jakość kształcenia muszą kosztować.